Jest lepiej, ale wciąż źle - podsumowanie sezonu 2015/2016 w wykonaniu AZS-u Częstochowa
Kadrowa rewolucja przedsezonową tradycją
Przed startem rozgrywek już po raz kolejny w AZS-ie doszło do kadrowej rewolucji. Z zespołu, który w poprzednim sezonie zajął czternastą lokatę pozostało tylko dwóch zawodników. Byli to Adrian Stańczak i Rafał Szymura, a trenerem nadal był Michał Bąkiewicz. Zmiany nastąpiły nawet w sztabie szkoleniowym, gdyż drugim szkoleniowcem AZS-u został Mateusz Mielnik.
Działacze Akademików dokonali zmian na każdej pozycji. Za rozegranie odpowiadać miał Rafael Redwitz, który był najbardziej doświadczonym zawodnikiem częstochowskiego zespołu. Spore nadzieje pokładano w dwóch innych obcokrajowcach. O sile rażenia AZS-u miał stanowić Felipe Bandero, który już w 2. kolejce doznał kontuzji, a niemal cały sezon z urazem zmagał się również Matej Patak.
W letniej przerwie do Częstochowy dołączyli zawodnicy, którzy w poprzednim sezonie grali w innych klubach z dołu ligowej tabeli. Rezerwowym rozgrywającym był Tomasz Kowalski (poprzednio MKS Będzin), a na środku grali Bartosz Buniak i Łukasz Polański (obaj BBTS Bielsko-Biała) oraz Michał Szalacha. Z mistrza Austrii do Polski wrócił Stanisław Wawrzyńczyk. Skład uzupełnili młodzi zawodnicy, którzy najczęściej poczynania swoich kolegów oglądali z perspektywy kwadratu dla rezerwowych.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Odrodzenie polskich siatkarzy. "Kadra była bliska śmierci, teraz są piekielnie mocni"