Walczą o wzrost poziomu żużla. Do ligi wracają gwiazdy, kadra zdobywa medale, ale kłopotów wciąż nie brakuje
Renoma znów budowana na scenie międzynarodowej
W 2022 roku w Grand Prix Lambert zajął 5. miejsce, Bewley 6., a Woffinden 8. Tylko Polska miała jeszcze trzech zawodników w czołówce klasyfikacji generalnej. Taką siłą Brytyjczycy nie dysponowali w IMŚ od wielu, wielu lat. Kibice ze znacznie większą ochotą śledzą więc zmagania rodaków na scenie światowej i z pewnością ostrzą sobie zęby na rywalizację, która odbędzie się w nadchodzącej edycji cyklu.
Dobra postawa wyspiarskiego tercetu w GP siłą rzeczy zwiększa szanse w zmaganiach drużynowych. Masę radości reprezentacja dała już w roku 2021, kiedy sięgnęła w Manchesterze po złoto Speedway of Nations. Co więcej, w ostatniej edycji była bliska obrony tytułu, lecz w Vojens skończyło się srebrem. Powracający do łask DPŚ to już inna historia, bo składy liczyć będą nie trzy a pięć nazwisk i z pewnością potrzeba wzrostu poziomu innych kandydatów do jazdy w narodowej kadrze, aby zwiększać szanse na kolejne laury.
A w formule typowo drużynowej (wyłączając z tego parową) Wielka Brytania nie sięgnęła po mistrzostwo globu od 1989 roku i pamiętnego turnieju na własnych śmieciach w Bradford. W lipcu Lwy Albionu i tak zapewne będą śnić o kolejnym w ostatnim czasie sukcesie. Przecież na torze we Wrocławiu ich największe gwiazdy wprost uwielbiają się ścigać.
CZYTAJ WIĘCEJ: Klucz do awansu? Nowy kapitan Falubazu wie, co nim będzie
-
korroner Zgłoś komentarzto jest trochę kolos na glinianych nogach wtedy...
-
Tomek z Bamy Zgłoś komentarzCzekanski w dalszym ciagu namawia Woffiego na powrot do ligi brytyjskiej. Tai ma wystapic tylko w turniejach indywidualnych.