Z wielkiej burzy mały deszcz - podsumowanie sezonu w wykonaniu KS Toruń

Krzysztof Wesoły 31 Października 2015, 18:00

Najlepszy zawodnik: Paweł Przedpełski 

W kontekście całego sezonu jedyną postacią, która zdecydowanie wybijała się ponad resztę był 20-letni Paweł Przedpełski. Wychowanek toruńskiego klubu jest jedynym żużlowcem Aniołów, który "wykręcił" średnią biegową powyżej dwóch punktów. "Pawełek" ogółem zdobył też najwięcej "oczek" dla swojej drużyny - 153. Takim samym wynikiem legitymuje się Chris Holder, jednak Australijczyk pokazywał się na torze w dziesięciu biegach więcej. To czyni z Przedpełskiego bezapelacyjnego lidera ekipy z grodu Kopernika.

Niestety, w kontekście młodego zawodnika bardzo często pisało się o różnych problemach zdrowotnych. Już w pierwszym meczu sezonu po trzech rewelacyjnych biegach zanotował on upadek i doznał wstrząśnienia mózgu. Pod koniec czerwca Przedpełski złamał z kolei obojczyk, jednak obyło się bez komplikacji i już niecałe dwa tygodnie później rywalizował on w finale IMŚJ, a kilka dni później pojechał w meczu ligowym. Niedługo potem w Rzeszowie Przedpełski borykał się z grypą jelitową i pojechał w zaledwie dwóch wyścigach (jeden z nich wygrał). Kilka dni później "Pawełek" zanotował kilka "dzwonów", po których był bardzo poobijany. We wrześniu 20-latek trafił zaś na tydzień do szpitala, ponieważ cierpiał na nie do końca zdiagnozowane bóle wewnętrzne. Na koniec, w ostatnim meczu sezonu, Przedpełski doznał jeszcze złamania kości śródręcza, przez co nie pojechał w Grand Prix Polski w Toruniu.

Każdy z tych drobnych lub poważnych urazów miał niewątpliwy wpływ na postawę 20-latka na torze. Przedpełskiemu zdarzały się więc usprawiedliwione wpadki, ale należy zaznaczyć, że w kluczowych meczach sezonu stanął on na wysokości zadania i jako jeden z nielicznych w drużynie Aniołów stawiał opór rywalom.