Dominacja polsko-duńska, nieodzowny Hancock. DPŚ w pigułce

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

Puchar Świata dla wielu pechowy

Wciąż zdobyciem pucharu nie może pochwalić się grono znakomitych żużlowców. W tym roku mija 14 lat odkąd po raz ostatni po okazałe trofeum sięgnęli Australijczycy. Pokolenie gwiazd w osobach Jasona Crumpa, Leigh Adamsa i Ryana Sullivana, wspartych solidnymi kolegami doczekało się nawet dwóch wiktorii, ale wkrótce także i oni nie potrafili ponownie wspiąć się na szczyt. Po latach nie pomogła eksplozja talentu Chrisa Holdera i Darcy’ego Warda, a ostatnio także Jasona Doyle’a i Kangury cały czas nieskutecznie atakują najwyższe podium.

Bez mistrzostwa w formule DPŚ pozostają Brytyjczycy. Odpowiedniego wsparcia nie otrzymywali najpierw Mark Loram i Lee Richardson, a następnie Scott Nicholls i Chris Harris. Teraz dwoi i troi się Tai Woffinden, dla którego zdobycie tytułu z narodowym zespołem byłoby idealnym uzupełnieniem kolekcji, jaką kompletuje od pewnego czasu w rywalizacji solowej. Złotego medalu nie doczeka się za to raczej Greg Hancock, choć akurat Amerykanin 3-krotnie sięgał po drużynowe mistrzostwo świata w starej formule, w latach dziewięćdziesiątych.

Na koniec, jako ciekawostkę warto przypomnieć zaskakujący manewr taktyczny Szwedów, którzy w wyjątkowo nieudanym półfinale w King’s Lynn w 2013 roku, do roli Jokera wyznaczyli Jonasa Davidssona. We wcześniejszych latach miał on 2-krotnie okazję do startu w tej roli i za każdym razem wygrywał. Nie byłoby, więc w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Szwed we wspomnianym turnieju niczym nie przypominał zawodnika sprzed lat i… jako jedyny w zespole nie miał zdobytego punktu. Nie trzeba chyba mówić, że i w biegu, w którym jego dorobek miał być liczony razy dwa, Davidsson także nie zdołał wyprzedzić żadnego z rywali, a Szwedzi ostatecznie zajęli w turnieju ostatnie miejsce.

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (14)
  • alfi Zgłoś komentarz
    No i oby Kasprzak cieszył się po raz piąty ze zdobycia złotego medalu DPŚ.
    • czefan Zgłoś komentarz
      1.Było niestety w innym tekście na SF. Uznałem za stosowne przypomnieć, że tytułów DMŚ mamy 11. 2. Wiem czego dotyczy materiał. Dlatego wyrażam zdziwienie, że BSI wszędzie wciska
      Czytaj całość
      swoje statystyki, chyba aby reklamować swoje zawody, zapominając, że te są dalej turniejami o DMŚ tylko organizowanymi przez nich. Statystyki dotyczące ilości biegów, punktów, finałów itd. można przecież obliczyć dla całego okresu 1960-2015. W XX wieku byli gorsi sportowcy? W każdym finale, półfinale, eliminacjach, były biegi po cztery okrążenia i startowało po czterech zawodników. Co z tego, że półfinały i finał nie odbywały się w ciągu tygodnia? Były gorsze, a sukcesy mniejsze? Uważam za niewłaściwe podawanie statystyk tylko za jakiś ograniczony czas, A dlaczego właściwie np. nie okres 2011-2015? Albo 1996-2005? Formuła jak napisałem wyżej nie ma znaczenia. Biegi są takie same. 3. Nie powszechnie. Nie interesuje mnie ile razy ktoś wygrał pojedynczy turniej GP. W jednym roku jest ich więcej, w innym mniej. Przed 1995 też były turnieje dwudniowe. Im więcej turniejów GP w danym roku, tym mniejsze ich znaczenie. Pojedynczy turniej GP jest tylko cząstką finału IMŚ. Kiedyś mogą wrócić turnieje jednodniowe lub dwudniowe. Takie statystyki SGP tylko reklamują BSI. Statystyki trzeba prowadzić dla całego okresu od 1936. To przed epoką BSI byli gorsi żużlowcy, bo nie startowali w SGP? To jest niesprawiedliwe. 4. Wiem jaki jest tytuł. Usiłuję przedstawić swoje zdanie. DPŚ jest tylko podtytułem DMŚ. Czyli nie ma dla mnie czegoś takiego jak jakieś samoistne DPŚ. Dla mnie DMŚ z 1960 nie różni się niczym od DMŚ z 2016. Tylko tym, że nagroda nazywa się "żużlowy puchar świata". Protestuję przed dzieleniem DMŚ na okres gorszy z XX wieku i lepszy z XXI pod światłym przewodem BSI. Dlatego też nie podobają się mi statystyki promujące tylko ten wybrany komercyjnie okres. 5. Na koniec takie moje przemyślenie. Z racji swojego wieku wiem, że nic nie jest wieczne. Kiedyś BSI przestanie istnieć, jakaś inna firma np. ISB kupi prawa od FIM na organizację DMŚ. Nazwie np. swoje turnieje SCW, albo SSCW (Super Sp.Cup of World, czy coś podobnego). I co nowe statystyki dla turniejów SSCW? Dlatego jestem za statystykami całego okresu DMŚ, a nie cząstkowymi. Mam nadzieję, że chociaż trochę rozumiesz moje subiektywne zdanie. Ty masz oczywiście swoje. Też pozdrawiam
      • czefan Zgłoś komentarz
        Medale zawodów o tytuł Drużynowego Mistrza Świata: 1. Dania 15 złotych - 9 srebrnych - 7 brązowych 2. Szwecja 11 - 10 -13 3. Polska 11 - 8 - 9 4. W. Brytania 9 - 13 - 9 5. USA 5 - 4 -
        Czytaj całość
        7 6. Australia 4 - 4 - 3 7. N. Zelandia 1 - 0 - 0 8. ZSRR 0 - 5 - 3 9. Czechosłowacja 0 - 1 - 3 10. Rosja 0 - 1 - 1 11. Czechy 0 - 1 - 0 12. Niemcy 0 - 0 - 2
        • czefan Zgłoś komentarz
          Teraz odbywają się 57. zawody o Drużynowe Mistrzostwo Świata. Polska zdobyła dotychczas tytuł Drużynowego Mistrza Świata 11. razy. W latach: 1961, 1965, 1966, 1969, 1996, 2005, 2007,
          Czytaj całość
          2009, 2010, 2011 i 2013. Czyli Polska jest JEDENASTOKROTNYM Drużynowym Mistrzem Świata na żużlu. Nie da się temu zaprzeczyć.
          • czefan Zgłoś komentarz
            Przychylam się do opinii Pana Krystiana. Jest dla mnie nie pojęte, dlaczego dla dziennikarzy, IMŚ istnieją (zgodnie z prawdą) od 1936; rozumieją oni, że jedynie obecnie są one
            Czytaj całość
            rozgrywane w nowej formule, jako SGP. Nie rozumieją tego w przypadku zawodów drużynowych. DMŚ istnieją nieprzerwanie od 1960, tyle że ostatnio rozgrywane są w formule SWC (nazwa własna BSI). Zawody te odbywają się o tytuł Drużynowego MŚ. To, że BSI uzyskało od FIM prawo do organizacji Drużynowych Mistrzostw Świata i nazwało je sobie SWC nie zmienia faktu ciągłości DMŚ. Twierdzenie, że teraz jest Drużynowy Puchar Świata, a wcześniej były Drużynowe Mistrzostwa Świata jest błędne. Kiedyś BSI straci swoje prawa do DMŚ. Nic nie jest wieczne. Powtarzam. Są rozgrywane kolejne Drużynowe Mistrzostwa Świata tyle, że o tzw.SWC (dosłownie "żużlowy puchar świata"). Nie pobieram pensji od BSI i nie widzę powodu aby jakoś szczególnie wyróżniać okres kiedy Drużynowe Mistrzostwa Świata organizuje ta firma. Pozdrawiam.
            • specjalny down Zgłoś komentarz
              DPS w pigulce na 9 stron i 100 reklam to chyba pigulka na sranie
              • Krystian Zgłoś komentarz
                Nie ma żadnego uzasadnienia (poza marketingiem BSI) aby w statystykach ujmować oddzielanie tzw. DPŚ albo jak ktoś woli z angielska SWC od wcześniejszych edycji Drużynowych Mistrzostw
                Czytaj całość
                Świata (pierwsze oficjalne miały miejsce w roku 1960). Takie ujmowanie sprawy (liczenie tylko dorobku z DPŚ) to postępowanie rodem z polityki, gdzie tworzy się np. III albo IV RP. Wcześniej nie było nic i pojawił się jakiś wódź (tu BSI), który stworzył świat (SWC).