Federacje coraz chętniej dbają o swoich zawodników. Dobry kierunek dla żużla?
Zmiany w Wielkiej Brytanii
Od przyszłego sezonu znikają Elite oraz Premier League, a w ich miejsce pojawią się Premiership i Championship, wzorem rozgrywek piłkarskich. Zmiany dotkną nie tylko nazewnictwa. Do tej pory drużyny startujące na zapleczu miały dowolność w budowaniu składów, co doprowadzało do skrajnych sytuacji, w których zespoły nie posiadały choćby jednego Brytyjczyka. Brytyjska federacja zadecydowała, że w Championship w zestawieniu na mecz ligowy będzie musiał się znaleźć przynajmniej jeden młody Brytyjczyk.
Przez trzy ostatnie lata w Elite League funkcjonował przepis, że na miejscach przeznaczonych dla rezerwowych mogą znajdować się tylko młodzi, krajowi zawodnicy. Dzięki temu tacy żużlowcy jak m.in. Adam Ellis mieli sporo okazji do ścigania się z doświadczonymi rywalami, to z kolei podniosło prezentowany przez Brytyjczyków poziom. W przypadku Ellisa poskutkowało to podpisaniem kontraktu z TŻ Ostrovia. Warto dodać, że brąz IMŚJ wywalczył w tym sezonie Robert Lambert, a o medale, oprócz Ellisa, walczył jeszcze Josh Bates.
Podobnie jak w przypadku Szwecji, w Wielkiej Brytanii najniższa klasa rozgrywkowa przeznaczona jest przede wszystkim dla krajowych zawodników. W National League oprócz Brytyjczyków ściga się jeszcze kilku Australijczyków i Nowozelandczyków. Stawiający swoje pierwsze kroki w czarnym sporcie zawodnicy z Wysp mają także możliwość startów w Midland Development League oraz Northern Junior League, które można uznać za odpowiednik MDMP, z tą różnicą, że w tych rozgrywkach pojedynki rozgrywane są w formie sześciobiegowych meczów.
-
jotefiks Zgłoś komentarzNareszcie się czegoś można dowiedzieć o żużlu, a nie brednie łostafa z kuluarow czytać. Brawo.
-
karol3414 Zgłoś komentarzbyć tania tak by więcej ośrodków mogło w niej bez problemów funkcjonować. Otwarty rynek połączony jeszcze z faktem iż zawodnik może jeździć w kilku ligach prowadzi do elitaryzacji sportu, tzn. jeżdżą Ci których na to stać, a Ci których na to nie stać nie mają gdzie jechać bo brakuje ligi amatorskiej, a przecież wśród nich może znaleźć się uśpiony talent, ktoś z opóźnionym zapłonem tak jak Doyle chociażby. A gdy zabraknie dla gwiazd miejsca w ligach niższych to i wymagania finansowe w ekstralidze spadną. Tylko trzeba zrobić to stopniowo, żeby wyszkolić polskich zawodników, bo teraz jest ich za mało i będą dyktować ceny.
-
Hessus Zgłoś komentarzSama prawda zawarta w materiale.
-
dejwidZG Zgłoś komentarzDobra lektura. Tak trzymać.
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzCiekawe wiadomości o niektórych pierwszy raz czytałem, Dobra lekcja poglądowa .
-
Cysio Zgłoś komentarzCiekawy artykuł. Dzięki.
-
sibi-gw Zgłoś komentarzDobrym kierunkiem było by, gdybyście z jednego artykułu nie robili książki. Żegnam.