Wyróżniają się za granicą. W Polsce nie mogą zabłysnąć
Po raz pierwszy uwagę na umiejętności Argentyńczyka zwrócili działacze KSM Krosno. Covatti podpisał kontrakt z tym klubem w 2012 roku, ale wystąpił tylko w jednym spotkaniu Wilków. Przeciwko Kolejarzowi Rawicz zdobył punkt w dwóch wyścigach. Reprezentujący na arenie międzynarodowej Włochy, zawodnik miał kłopoty logistyczne z odpowiednim przygotowaniem sprzętu. Podobnie było podczas drugiej przygody z krośnieńskim klubem w 2015 roku, gdy zaprezentował się tylko na przedsezonowym treningu punktowanym.
W ubiegłym roku podpisał umowę ze Stalą Rzeszów. Jednak ponownie wystąpił tylko w jednym meczu. Otrzymał swoją szansę podczas wyjazdowego starcia ze Speedway Wandą Kraków. Wygrał swój pierwszy wyścig, ale później nie było już tak dobrze. Pod koniec sezonu miał po raz drugi przywdziać plastron Żurawi, jednak na mecz do Łodzi nie przyjechał. Otrzymał za to nawet karę od działaczy drużyny z Podkarpacia.W trakcie okienka transferowego związał się umową z Lokomotivem Daugavpils. Łotysze zwrócili uwagę na Covattiego podczas finału mistrzostw Europy par w Rydze, gdy poprowadził Włochów do sensacyjnego triumfu. Z pewnością, gdy rozwiąże swoje problemy logistyczne może być silnym punktem dwukrotnego triumfatora Nice PLŻ.
Pochodzący z Argentyny żużlowiec od kilku lat z powodzeniem startu w brytyjskiej Premier League, a w 2014 roku był blisko awansu do cyklu Grand Prix. Przeszkodził mu w tym Peter Kildemand, który spowodował przerwanie wyścigu. W tym momencie po trzy punkty jechał właśnie Covatti, który w przypadku zwycięstwa byłby pewny startu w cyklu.
-
Hessus Zgłoś komentarznie każdemu by się powiodło.
-
bodzio 1 Zgłoś komentarzNa naszą ligie są za cieńkie Bolki
-
yes Zgłoś komentarzNie wszyscy chcą i mogą wszędzie. Do tego w Polsce jest organiczenie lig i potrzebne odpowiednie zgody...
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzmusi zapłacić aby jechał w polskiej lidze,Jak widać nie chce płacić ,Więc automatycznie sam się skreśla zjazdy w Polskiej lidze,