Ekstraligowi królowie bonusów. Zaskakujące nazwiska na czele zestawienia

Krzysztof Wesoły
Krzysztof Wesoły

6. Jarosław Hampel - 207

Także dwukrotny wicemistrz świata potrafi i lubi myśleć o koledze z pary, o czym świadczy aż 207 bonusów zgromadzonych przez kilkanaście lat startów w Ekstralidze. Ogólnie dorobek ten jest jeszcze okazalszy, bo w 1999 roku 17-letni wówczas Hampel zdobył ich aż 28 - najwięcej w karierze.

Wart podziwu jest też sezon 2006, gdy filigranowy żużlowiec był częścią złotej drużyny Atlasa Wrocław. Mimo znakomitych statystyk, Hampel był wówczas trzecim żużlowcem z Dolnego Śląska - za Jasonem Crumpem i Hansem Andersenem. Nie zawsze grał więc pierwsze skrzypce i do 192 punktów dorzucił aż 25 bonusów.

Ostatnie lata pod tym względem były jednak dla Hampela bardzo ciężkie. Zawodnik Ekantor.pl Falubazu doznał w połowie poprzedniego sezonu groźnej kontuzji, która do tej pory pozwoliła mu pojechać w zaledwie pięciu meczach ligowych. Hampel znajduje się więc na bardzo ostrym zakręcie, jednak wszyscy wierzymy, że wyjdzie z niego bez szwanku.

Teraz czas na pierwszego obcokrajowca w niniejszym zestawieniu, który przez wiele lat zapracował sobie na miano jednego z najlepszych stranierri w historii naszych rozgrywek.

Czy uważasz, że punkty bonusowe są potrzebne? (odpowiedź uzasadnij w komentarzu)

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (13)
  • półkownik Zgłoś komentarz
    co prawda najlepsze lata Protasiewicz ma za sobą co za kretyn to napisał pzdr z Leszna .
    • 44 sezon w elicie Zgłoś komentarz
      Kapitalne statystyki pokazujące kto walczy na torze dla klubu a nie dla siebie :) Jednak można coś ciekawego napisać na tym portalu ;) Pzdr ;)
      • Bennasi Zgłoś komentarz
        Dla leniwych Damian Baliński - 269 Adrian Miedziński - 261 Piotr Protasiewicz - 235 Greg Hancock - 234 Andreas Jonsson - 229 Jarosław Hampel - 207 Tomasz Gollob - 199 Krzysztof Kasprzak -
        Czytaj całość
        199
        • Cysio Zgłoś komentarz
          Bonusy powinno się liczyć jak w Anglii. Ile razy oglądaliśmy biegi, w których ostatni zawodnik markował defekt "okradając" w ten sposób rywala jadącego na 3ciej pozycji za kolegą z
          Czytaj całość
          pary. A później dochodziło do niepotrzebnych pyskówek.
          • sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
            Bonus jest potrzebny na torze dla zawodników,Mamy wtedy jadę zespołową a nie walkę singlową. Wszystkie zawody drużynowe tracą na wartości w tedy.
            • ray_gdz Zgłoś komentarz
              Bonusy są potrzebne chociażby dlatego, żeby nie dochodziło do głupiej walki na torze między zawodnikami jednej drużyny o ten jeden dodatkowy punkt.
              • WESSLEY 1703 Zgłoś komentarz
                Punkty bonusowe są opcją dodatkowej motywacjiidla zawodnikow
                • stalowy holender Zgłoś komentarz
                  szacun Bally!