Żużel. PGE Ekstraliga. Gigant Kołodziej. Takich występów w finałach play-offów nie było za wiele
2015, Unia Leszno - Sparta Wrocław: Tai Woffinden
Nietypowy finał z uwagi na fakt, że w przebudowie był już Stadion Olimpijski i pierwszy bój z konieczności zorganizowano w Częstochowie, gdzie rolę gospodarza piastowała Sparta. Unia wygrała 49:41 i potem u siebie, mimo że mecz był zacięty (45:45), dopilnowała spraw, sięgając po mistrzostwo. Błysnął młodziutki Dominik Kubera (6 punktów), jednak największa gwiazdą wieczoru był lider wrocławian. Woffinden krótko potem sięgnął po drugie indywidualne mistrzostwo świata, a w Lesznie tylko potwierdził, że był numerem jeden światowego żużla. Znany z zamiłowania do tatuaży Brytyjczyk zdobył 15 "oczek" w pięciu startach.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kolejny klub kończy działalność. Żużlowcy boją się, że zabraknie dla nich pracy
-
Artur STELMET FALUBAZ Zgłoś komentarzKoldi jak wino,im starszy tym lepszy
-
Eda Unia Zgłoś komentarzTak dla przypomnienia Koldi to IMP. Brawo janek
-
Goldi Zgłoś komentarzszkoda, że w GP tak cienko, ale ligowiec super
-
Dobry-men Zgłoś komentarzWszyscy narzekają, a każdy by chciał mieć takiego Kołodzieja w swojej drużynie
-
WilkiDMP2025 Zgłoś komentarztak tak! niech w GP to pokaże. !!!
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzJanuszowi wyszedł mecz .Sprzęt dopasowany można śmigać.
-
Hammond Zgłoś komentarzWitam Dlaczego ten Superr Dobry Żużlowiec
-
piasek27 Zgłoś komentarzGigant Koldi ostatnie G.P. 00000 hehehe
-
Przemator Zgłoś komentarzbylem na tym finale torun-czestochowa i pamietam, ze faktycznie wszyscy mysleli, ze torun to odrobi. jeden z moich pierwszych razow na stadionie zreszta.
-
Bob Kraków Zgłoś komentarzKoldi is the best