Żużel. PGE Ekstraliga. Gigant Kołodziej. Takich występów w finałach play-offów nie było za wiele
2019, Unia Leszno - Sparta Wrocław: Janusz Kołodziej
Nie można nie dodać przy okazji, że niepokonany w finale Ekstraligi był już w 2010 roku. Do momentu przerwania z powodu deszczu rewanżu w Lesznie (39:27), miał na koncie 8+1 w trzech biegach. Dziewięć lat później Kołodziej zrobił coś większego i znacznie bardziej spektakularnego. Na wrocławskim torze, na którym czuje się niezwykle komfortowo (wystarczy prześledzić poprzedniej jego osiągi na Olimpijskim), bawił się na całego, imponując startami i prędkością w motocyklu. Występ perfekcyjny zwieńczony triumfem 5:1 w parze z Emilem Sajfutdinowem, dzięki czemu Byki przed rewanżem na własnym terenie są na plusie (47:43).
CZYTAJ WIĘCEJ: Jeszcze więcej Rickardssona w teamie Sajfutdinowa na Grand Prix
ZOBACZ WIDEO Chińczycy chcieli aresztować Buczkowskiego. Za brak wizy-
Artur STELMET FALUBAZ Zgłoś komentarzKoldi jak wino,im starszy tym lepszy
-
Eda Unia Zgłoś komentarzTak dla przypomnienia Koldi to IMP. Brawo janek
-
Goldi Zgłoś komentarzszkoda, że w GP tak cienko, ale ligowiec super
-
Dobry-men Zgłoś komentarzWszyscy narzekają, a każdy by chciał mieć takiego Kołodzieja w swojej drużynie
-
WilkiDMP2025 Zgłoś komentarztak tak! niech w GP to pokaże. !!!
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarzJanuszowi wyszedł mecz .Sprzęt dopasowany można śmigać.
-
Hammond Zgłoś komentarzWitam Dlaczego ten Superr Dobry Żużlowiec
-
piasek27 Zgłoś komentarzGigant Koldi ostatnie G.P. 00000 hehehe
-
Przemator Zgłoś komentarzbylem na tym finale torun-czestochowa i pamietam, ze faktycznie wszyscy mysleli, ze torun to odrobi. jeden z moich pierwszych razow na stadionie zreszta.
-
Bob Kraków Zgłoś komentarzKoldi is the best