GP Australii: Alonso miał szczęście, że wyszedł z tego cało
Rafał Lichowicz
Zmasakrowany bolid McLarena pod odbiciu od bariery poleciał w kierunku pobocza. W momencie, gdy samochód wpadł w żwirową nawierzchnię, podbiło go w górę i z kierowcą w środku wykonał dwa pełne obroty wokół własnej osi.
Polub Sporty Motorowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
-
julsonka Zgłoś komentarzna szczescie nic mu sie nie stalo bo wygladalo to makabrycznie ..