TOP 6 momentów Roberta Kubicy w Formule 1

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota

Historyczna wygrana Polaka w F1 - GP Kanady 2008

Życie pisze najlepsze scenariusze. Rok po swoim strasznym wypadku, Robert Kubica wrócił do Kanady. Nie jeden miałby z pewnością pewną blokadę psychiczną, ale nie on. Polak od samego początku miał niezłe tempo i jechał w czołówce. Następnie na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa, który jak się później okazało, miał kluczowy wpływ na wynik wyścigu.

Gdy Kimi Raikkonen i Robert Kubica wyjeżdżali ze swojego boksu po zmianie opon, na końcu alei serwisowej zapaliło się czerwone światło. Obaj kierowcy zgodnie z przepisami zatrzymali się, ale w Fina z impetem wjechał Lewis Hamilton. Dla tej dwójki wyścig się zakończył, a przed Kubicą pojawiła się szansa na wygraną. Musiał tylko, lub aż wyrobić sobie odpowiednią przewagę nad Heidfeldem.

Polak za zadanie miał przejechać kilkanaście okrążeń tempem kwalifikacyjnym, aby po ostatnim pit stopie wyjechać przed kolegą z zespołu. Udało się. Rok po strasznym wypadku w Kanadzie, Robert Kubica odniósł swoje pierwsze i jedyne zwycięstwo w F1. Dla jego zespołu również był to pierwszy triumf w historii. Krakowianin został także liderem klasyfikacji kierowców, ale BMW Sauber postanowiło nie rozwijać już bolidu i Polak sezon zakończył na czwartym miejscu.

Czy wierzysz jeszcze w powrót Kubicy do regularnego ścigania w F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Motorowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
  • Arek Winiarczyk Zgłoś komentarz
    W Australii 2008 nie ukończył wyścigu, bo w trakcie jazdy za Safety Carem w tył bolidu wjechał mu Nakajima. Kolizja z Vettelem była w 2009 roku. Dobrze jest się przygotować przed
    Czytaj całość
    napisanie artykułu.
    • MaroNBA Zgłoś komentarz
      Kto nie pamięta tego wypadku... Ja akurat F1 od zawsze na niemieckim RTL oglądam, i tam komentatorzy sami byli w szok i nie widzieli co mówić po tym wypadku, Lauda, który wtedy był
      Czytaj całość
      ekspertem na pełen etat dla RTL powiedział wprost, że gdyby taki wypadek zdarzył się za jego czasów kierowca by tego nie przeżył.
      • Sokkar Zgłoś komentarz
        Rany ile człowiek by dał, żeby faktycznie wróciły te emocje... Pozostaje tylko trzymać kciuki za Roberta.