Mundial 2018. Chorwacja - Anglia. Angielska prasa: To nie piłka, lecz my możemy wracać do domu
"The Sun"
Nasza reprezentacja potwierdziła swoją przewagę w pierwszych minutach spotkania. Podopieczni Southgate'a powinni jeszcze lepiej wykorzystać tamten fragment spotkania. Zwłaszcza, iż rywal wyglądał źle fizycznie po ostatnich dwóch dogrywkach. Wiatru w żagle dał przeciwnikom Ivan Perisic. Najpierw swoim przelotem po dośrodkowaniu Sime Vrsaljko, a następnie uderzeniem w słupek. Chorwaci szukali zwycięskiej bramki. Jednak to Anglia prezentowała się lepiej na początku dogrywki.
Najlepszą szansą na odzyskanie prowadzenia była główka Johna Stonesa, ale w przeciwieństwie do meczów z fazy grupowej, rywal wybił linię z linii bramkowej po strzale 24-latka. Od tego momentu Chorwacja wyglądała groźniej z każdym kolejnym wypadem do przodu. Scenariusz na koszmar spełnił się niestety trzy minuty po rozpoczęciu drugiej połowy dogrywki. Po trafieniu Mario Mandzukicia każdy z nas przeszedł swój osobisty zawał. Tym sposobem Anglia została drugim zespołem z 19, które prowadziły do przerwy w półfinale mundialu i ostatecznie odpadły z walki o trofeum.
-
Andreas Lucas Kraus Zgłoś komentarz
-
Andreas Lucas Kraus Zgłoś komentarzKane to tylko drewno. Strzela bramki tylko kelnerom.
-
Andrzej Adamski Zgłoś komentarzByli najlepsi z Panamą dokładnie rzecz ujmując.
-
Andrzej Adamski Zgłoś komentarzByli najlepsi z Panamą dokładnie.
-
Wiesiek Kamiński Zgłoś komentarzDziwne te MŚ...Chorwacja czy Anglia grały słabiej ...od wielu ekip ostatnich lat,ale taktyka triumfuje,murowanie bramki i kontry...
-
Marcin Aleksander Zgłoś komentarzJamesa Rodrigueza. I Szwecja wielki mi przeciwnik. Po prostu mieli szczęście, bo nie trafiali wcześniej na mocne drużyny. Dlatego doszli tak wysoko.