Żużel. Huśtawka Antonio Lindbaecka. Nadzieja Szwedów z niedosytem w GP, ale za to z tytułami w DPŚ

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

Pierwsze lata w cyklu, a potem... koniec kariery

W latach 2005-2007 potrafił w pojedynczych rundach GP stawać na podium, choć indywidualnie wygrać nie zdołał ani razu. Pierwsze dwa sezony ukończył na 10. miejscu (ponadto w 2006 zdobył srebrny medal w IMŚJ), ale już w trzecim był tłem dla rywali i 15. miejsce oznaczało wylot z hukiem z elity. Na dodatek Szwed zaczął mieć problemy z samym sobą, bo w październiku 2007 po zatrzymaniu przez policję za jazdę autem pod wpływem alkoholu... postanowił zakończyć starty na żużlu. Zimą przemyślał jednak swoje postępowanie i przy pomocy życzliwych mu osób wrócił do sportu już w kolejnym roku.

CZYTAJ WIĘCEJ: Martin Smolinski wybrał Landshut dla dobra... ojczyzny

Czy Antonio Lindbaeck posiadał na tyle duże możliwości, żeby przynajmniej raz stanąć na końcowym podium w IMŚ?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (3)