F1: Żwirowa pułapka, odpadające koła - w GP Chin działo się wiele

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota

Niesamowity awans. Z 15. pola startowego na podium - GP Chin 2011

Mało który kierowca startujący z tak odległej pozycji, myśli o zajęciu miejsca na podium. Prawdopodobnie tak było również w przypadku Marka Webbera. Australijczyk ruszał do wyścigu z 15. pola, ale strategia oraz wydarzenia na torze sprawiły, że Grand Prix Chin ukończył na najniższym stopniu podium. Zwieńczeniem wysiłku Webbera było ostatnie okrążenie, kiedy to w walce o trzecie miejsce udało mu się pokonać Jensona Buttona.

Polub Sporty Motorowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)