F1: co wiemy po pierwszych testach?
Największe zaskoczenie testów
Ferrari oraz Mercedes mogli pochwalić się najlepszymi czasami podczas pierwszej tury testów. Drugiego dnia najszybszy był Sebastian Vettel, a czwartego Kimi Raikkonen, który nie miał sobie równych na mokrym jak i przesychającym torze. To z pewnością dobry prognostyk przed kolejnymi testami oraz sezonem 2017. Ekipa z Maranello nie miała także większych problemów technicznych, zaliczając 468 okrążeń.
Po fatalnym roku 2016 w Ferrari liczą, by nawiązać minimum do sezonu 2015, kiedy to Vettel wygrał trzy wyścigi. Jednak celem ma być nawiązanie walki z Mercedesem. Pierwsze testy pokazały, iż tak się może stać, ale jak będzie naprawdę będzie trzeba jeszcze poczekać. Jednak rywale już doceniają "Czerwone bolidy".
- Ferrari nas zaskoczyło, nikt się nie spodziewał, że będą uzyskiwać czasy na poziomie Mercedesa. Z kolei Red Bull jest trochę gorszy, ale nigdy nie wiesz, ile zatankowali paliwa - powiedział szef McLarena Eric Boullier.
- Dobre czasy są pozytywne, ale wyniki, które są coś warte będą dopiero w Melbourne - dodał z kolei Luca di Montezemolo, były prezes Ferrari.
-
Kimster14 Zgłoś komentarzCiekawe błędy w całym artykule.