F1: od euforii do rozczarowania. Droga przez mękę Roberta Kubicy

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera

Październik - wypadek w Japonii i konflikt z zespołem

W kwalifikacjach do GP Japonii krakowianin zaliczył kolejny fatalny wypadek. Było to efektem działań zespołu, który po piątkowych treningach zdecydował się nie zakładać mu nowego przedniego skrzydła w samochodzie, choć Kubica chwalił jego zachowanie.

Wtedy padły słynne słowa Kubicy, że "pewne granice zostały przekroczone" i "zostało 20 sesji do końca roku". Decyzję w tej sprawie miała podjąć Claire Williams, która nie poleciała z zespołem do Japonii, co też Kubica wytknął w jednej z wypowiedzi. To tylko pokazało, że napięcie między zespołem a kierowcą rośnie. 

Czy cieszysz się z tego, że Robert Kubica kończy współpracę z Williamsem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Motorowe na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (5)
  • Lewa Renka Kupicy Zgłoś komentarz
    Skoro jest to droga przez mękę, to niech ten sympatyczny polsko-włoski dzwonnik ogłosi zakończenie kariery sportowej, skupi się na kwestiach technicznych taczek, bo w chwili obecnej do
    Czytaj całość
    tego zawodu obecnie ma predyspozycję. Niemniej, aby być technikiem, potrzeba szkoły. Może czas, Roberto, ukończyć przynajmniej podstawówkę? Może wtedy w wywiadach będzie mniej eeeeeeeeee, yyyyyyyyy czy iiiiiiiiiii, a i pewnie rozumek będzie większy.
    • Rower Kibica Zgłoś komentarz
      Jest dobrze, w RP też mają fajne czapki w sumie.
      • Simon Nazar Zgłoś komentarz
        Droga przez mękę z zespołem Williams, choć Williamsowi mimo wszystko podziękowania się należą za to że na Roberta postawili ...
        • Kiemen Zgłoś komentarz
          Z cyklu: "Okiem fanboya"...ŁK ( ja mąk nie przechodzę tylko dobrze się bawię:)))Kiemen)
          • indominus Zgłoś komentarz
            Mękę? Nieźle mu płacili, pod gołym niebem nie spał, bujał się po świecie od hotelu do hotelu, tu i tam pozwiedzał trochę świata. Nowa definicja słowa "męka".