F1: od euforii do rozczarowania. Droga przez mękę Roberta Kubicy
Łukasz Kuczera
Marzec - brak części zamiennych
Kubica udawał się na GP Australii ze świadomością, że zespół będzie znacząco odstawać od stawki. Williams miał robić w Melbourne to, co inni robili kilka tygodni wcześniej w Barcelonie - testować. Jak się później okazało, sesje treningowe w roku 2019 posłużą Brytyjczykom głównie do testów.
Dość powiedzieć, że w Australii zespół nie miał też części zapasowych. Gdy Kubica po najechaniu na krawężniki uszkodził podłogę, została ona naprawiona w sposób doraźny i z takiej musiał korzystać jeszcze dłuższą chwilę. To samo dotyczyło przedniego skrzydła.
Do tego zespół poprosił Kubicę, by w miarę możliwości... nie najeżdżał na tarki i krawężniki.
Polub Sporty Motorowe na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (5)
-
Lewa Renka Kupicy Zgłoś komentarztego zawodu obecnie ma predyspozycję. Niemniej, aby być technikiem, potrzeba szkoły. Może czas, Roberto, ukończyć przynajmniej podstawówkę? Może wtedy w wywiadach będzie mniej eeeeeeeeee, yyyyyyyyy czy iiiiiiiiiii, a i pewnie rozumek będzie większy.
-
Rower Kibica Zgłoś komentarzJest dobrze, w RP też mają fajne czapki w sumie.
-
Simon Nazar Zgłoś komentarzDroga przez mękę z zespołem Williams, choć Williamsowi mimo wszystko podziękowania się należą za to że na Roberta postawili ...
-
Kiemen Zgłoś komentarzZ cyklu: "Okiem fanboya"...ŁK ( ja mąk nie przechodzę tylko dobrze się bawię:)))Kiemen)
-
indominus Zgłoś komentarzMękę? Nieźle mu płacili, pod gołym niebem nie spał, bujał się po świecie od hotelu do hotelu, tu i tam pozwiedzał trochę świata. Nowa definicja słowa "męka".