F1: od euforii do rozczarowania. Droga przez mękę Roberta Kubicy

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera

Maj - najlepszy wyścig sezonu i faworyzowanie Russella

GP Monako było testem Kubicy. Polak udowodnił, że na ciasnym torze ulicznym jest w stanie skręcać i w żadnym stopniu nie przeszkadzają mu ograniczenia fizyczne. Gdy wydajność samochodu zeszła na dalszy plan na takim obiekcie, Kubica był w stanie odjechać najlepszy wyścig w sezonie.

Pech chciał, że przy okazji neutralizacji spowodowanej wypadkiem jednego z kierowców, Williams priorytet nadał George'owi Russellowi. To Brytyjczyk został wezwany jako pierwszy na pit-stop, co kosztowało Kubicę spadnięcie niemal na koniec stawki.

Czy cieszysz się z tego, że Robert Kubica kończy współpracę z Williamsem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Motorowe na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (5)
  • Lewa Renka Kupicy Zgłoś komentarz
    Skoro jest to droga przez mękę, to niech ten sympatyczny polsko-włoski dzwonnik ogłosi zakończenie kariery sportowej, skupi się na kwestiach technicznych taczek, bo w chwili obecnej do
    Czytaj całość
    tego zawodu obecnie ma predyspozycję. Niemniej, aby być technikiem, potrzeba szkoły. Może czas, Roberto, ukończyć przynajmniej podstawówkę? Może wtedy w wywiadach będzie mniej eeeeeeeeee, yyyyyyyyy czy iiiiiiiiiii, a i pewnie rozumek będzie większy.
    • Rower Kibica Zgłoś komentarz
      Jest dobrze, w RP też mają fajne czapki w sumie.
      • Simon Nazar Zgłoś komentarz
        Droga przez mękę z zespołem Williams, choć Williamsowi mimo wszystko podziękowania się należą za to że na Roberta postawili ...
        • Kiemen Zgłoś komentarz
          Z cyklu: "Okiem fanboya"...ŁK ( ja mąk nie przechodzę tylko dobrze się bawię:)))Kiemen)
          • indominus Zgłoś komentarz
            Mękę? Nieźle mu płacili, pod gołym niebem nie spał, bujał się po świecie od hotelu do hotelu, tu i tam pozwiedzał trochę świata. Nowa definicja słowa "męka".