Mundial 2018 - historia. Sprinter z Polski. Grzegorz Lato wśród legend MŚ
Specjaliści od mundialu
Ronaldo i Miroslav Klose zdominowali MŚ 2002 i 2006. W Korei i Japonii rozszalał się Brazylijczyk, choć kilkanaście miesięcy wcześniej przechodził katusze z kontuzjami. Już po fazie grupowej miał cztery gole na koncie. Strzałem z "dużego palca" zapewnił finał (1:0 z Turcją), w finale z Niemcami skorzystał z błędu najlepszego golkipera turnieju Olivera Kahna, a kilkanaście minut później swoją ósmą bramką przypieczętował piąte mistrzostwo Brazylijczyków (2:0). Od 1974 roku i wyczynu Grzegorza Laty nikt nie strzelił więcej goli na mundialu.
W Niemczech to Klose przejął pałeczkę. Bardzo skuteczny był już cztery lata wcześniej, szerzej nieznany napastnik Kaiserslautern uzbierał pięć goli i uplasował się za Ronaldo. Zresztą na MŚ czuł się jak ryba w wodzie. Podczas zmagań w 2006 roku trafił pięć razy i zgarnął koronę. Zdobycze dołożył na dwóch następnych turniejach, w sumie skompletował aż 16 bramek i jest jednym z trzech graczy, którzy strzelali na trzech mundialach. W historycznej klasyfikacji tuż za nim uplasował się nie kto inny jak Ronaldo (15 trafień).
Wkrótce może ich zdystansować Thomas Mueller. Niemiec dość niespodziewanie załapał się do kadry na MŚ 2010 i wręcz sensacyjnie stał się liderem zespołu. 21-latek, choć niespokrewniony z Gerdem Muellerem, zazwyczaj strzelał równie "brzydkie" gole jak słynny poprzednik. Tu dołożył nogę, tam dobrze się ustawił. W ten sposób zdobył pięć bramek (tak jak Wesley Sneijder, Diego Forlan i David Villa), ale miał najwięcej asyst i to Niemiec zdobył Złotego Buta. Kolejny turniej skończył z identycznym dorobkiem, w sumie ma aż 10 goli w dwóch edycjach MŚ i w Rosji może nawet przeskoczyć Klose.