Mundial 2018 - historia. Sprinter z Polski. Grzegorz Lato wśród legend MŚ
Błysk geniuszu
James Rodriguez przed MŚ 2014 nie był przesadnie znany, a na pewno nie tak jak teraz. Lider Kolumbijczyków pojechał na turniej jako piłkarz Monaco, wprawdzie po świetnym sezonie, ale raczej nie wymieniano go w pierwszym szeregu kandydatów do korony. Na brazylijskich murawach nie dało się go zatrzymać.
Zaczął skromnie, od bramki z Grecją, jednak jego wkład w grę był o wiele większy. Co mecz dokładał przynajmniej trafienie, w 1/8 finału właściwie sam wyeliminował Urugwajczyków. Gdyby Kolumbijczycy nie odpadli w ćwierćfinale, prawdopodobnie skończyłby mundial z lepszym dorobkiem niż sześć goli. Rodriguez był w niesamowitym gazie, koniec końców wyprzedził specjalistę od MŚ i złotego medalistę, Thomasa Muellera. Po turnieju za zawrotną kwotę 63 milionów funtów wykupił go Real Madryt
Niestety dla Polaków, grupowych rywali Kolumbijczyków, pomocnik znowu przygotował wyśmienitą dyspozycję na turniej. Im bliżej końca rozgrywek, tym radził sobie lepiej na wypożyczeniu w Bayernie, choć bardziej pod względem asyst. Brylował w meczach towarzyskich przed mundialem, worka z bramkami jeszcze nie rozwiązał, ale prezentował się znakomicie i może ponownie liczyć się w wyścigu po Złotego Buta.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Litwa. Robert Lewandowski: To zwycięstwo niewiele daje. Nieraz trudniej strzelić gola na treningu