Mundial 2018 - historia. Dramaty, porywające mecze, piłkarskie wojny. Najbardziej pamiętne półfinały MŚ

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński

Niemiecki pociąg zatrzymany

Niemcy - Włochy 0:2, MŚ 2006

- Nie będzie "arrivederci", Forza Italia do Berlina - krzyczał Dariusz Szpakowski po bramce Alessandro Del Piero. Włosi zatrzymali pochód odmłodzonych Niemców, którzy z Juergenem Klinsmannem na ławce zerwali ze stereotypem zespołu nudnego jak flaki z olejem, acz efektywnego do bólu. Zdawało się, że gospodarze zmierzają po tytuł. W meczu z drużyną Marcello Lippiego nie złamali jednak jej żelaznej defensywy (zaledwie dwa stracone gole). Po pamiętnej dogrywce Włosi awansowali do finału. 

Sam mecz nie był tak pasjonujący jak ostatnie fragmenty. Po prawie 120 minutach, gdy większość piłkarzy słaniała się na nogach i czekała na karne, Andrea Pirlo wypatrzył wolnego Fabio Grosso i posłał bajeczne podanie. Lewy obrońca technicznym strzałem pokonał Jensa Lehmanna i utonął w objęciach kolegów. Niemcom zostało kilkadziesiąt sekund, otworzyli się, opuścili gardę i Włosi ich znokautowali. Alberto Gilardino wyłożył piłkę Alessandro Del Piero, a symbol Juventusu, wcześniej niespełniony w reprezentacji, wyważył drzwi do finału. Kilka dni później Italia wzniosła Puchar Świata po zwycięstwie w rzutach karnych z Francją. 

Czy porażka Brazylii 1:7 z Niemcami to największa sensacja w historii MŚ?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)