Dwa spektakle z Radwańską, wielkie pojedynki na trawie - lista Top 10 sezonu WTA
9. Roberta Vinci - Aleksandra Panowa 5:7, 7:5, 8:6 (finał Pucharu Federacji)
Jeden z najbardziej dramatycznych meczów sezonu odbył się nieoczekiwanie w wielkim finale Pucharu Federacji. Kto mógł się spodziewać, że klasyfikowana na 136. pozycji Panowa stawi tak zacięty opór Vinci. Tymczasem Rosjanka prowadziła 7:5, 5:2 i 40-15, a następnie w III secie 5:3. Włoszka jednak obroniła łącznie cztery piłki meczowe (trzy w II i jedną w III partii) i była górą w tym niezwykle emocjonującym spotkaniu.
Maraton (trzy godziny i 13 minut) stał długimi momentami na naprawdę wysokim poziomie. Błędów niewymuszonych było dużo (63 Vinci, 56 Panowa), choć podczas oglądania rozgrywanego w szybkim tempie pojedynku można było odnieść wrażenie, że sporą część tych błędów można było zakwalifikować do wymuszonych. Zażarta walka trwała o każdy punkt, a różnorodność zagrywanych piłek przez obie tenisistki spowodowała, że pomyłki oraz problemy z serwisem (w przełamaniach 11 do 10 dla Vinci) nie zepsuły tego widowiska. Obie zawodniczki chętnie chodziły do siatki - Włoszka w tej strefie zdobyła 21 z 36 punktów, a Rosjanka 18 z 33. Vinci miała 36 kończących uderzeń, Panowa zaś 34. Ambitna Rosjanka zdobyła w sumie o trzy punkty więcej (122-119), ale nie udało się jej odnieść zwycięstwa.
Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!
- To był trudny mecz - powiedziała Vinci. - Było dużo wzlotów i upadków. Byłam trochę kontuzjowana, a pod koniec zaczęły mnie łapać skurcze. Myślę, że pod koniec meczu [ Panowa] była trochę zmęczona i również po raz pierwszy grała w Pucharze Federacji, więc prawdopodobnie było u niej trochę nerwów. Miałam świetny sezon, ale to jest fantastyczne zwycięstwo. Uwielbiam grać w Pucharze Federacji i to był ważny mecz. Niesamowicie jest grać dla Włoch.
Panowa była bardzo blisko odniesienia największego pojedynczego zwycięstwa w karierze. - Trudno jest ocenić wzloty i upadki, gdy jesteś na korcie - stwierdziła Rosjanka. - Starasz się po prostu znaleźć sposób na to, jak zdobyć punkt. Czułam, że serwis nie był ze mną, ponieważ miałam niski procent pierwszego podania. Miałam tylko jednego asa, więc musiałam grać każdy punkt w wymianie, a to nie jest to, co zazwyczaj robię.
-
Tom_J Zgłoś komentarzosiągnie więcej, to miło, ale nie spodziewajmy się cudów.
-
stanzuk Zgłoś komentarzi już nie będzie mieć.A że apogeum szybkosci człowiek osiąga w okolicach 25 roku życia to z tym największym atutem w grze Agnieszki z każdym rokiem będzie coraz gorzej.Wielu ekspertów twierdziło że jak Agnieszka nie wygra szlema do 25-go roku życia to nie wygra już nigdy.Tym bardziej szkoda że jedyna szansa na wygranie szlema została zmarnowana w Wimbledonie.
-
vamos Zgłoś komentarzMecz sezonu się zgadza, kilka z tej listy znalazłoby się też na mojej, a pozostałe rzecz gustu. Nie ma co się kłócić, fajne podsumowano z kilkoma ciekawymi typami. Kciuk w górę!
-
żiżu Zgłoś komentarzminuty ( 3 godziny i 17 minut)..
-
ort222 Zgłoś komentarzmozna wykluczyc ze Agnieszka mogla wygrac dwa kolejne sety i caly mecz. Agnieszka wygrala pierwszego seta dzieki bledowi sedziego liniowego, ktory popelnil blad przy pilce setowej dla Na Li, a Na Li tego nie sprawdzila ( co pokazuje jak zawodne jest sokole oko w dyspozycji zawodniczek) , ale bledy sedziow to ponoc czesc sportowej rywalizacji. W trakcie meczu Agnieszka mogla o tym nie wiedziec, ale po meczu raczej sie dowiedziala ( Na Li powiedziano to juz podczas konferencji pomeczowej, ale zachowala sie super, bo odpowiedziala w zartach ze szkoda ze dopiero teraz jej o tym mowia:) ) i moze ta swiadomosc przeszkodzila Agnieszce wygrac w meczu polfinalowym z Sabine Lisicki, ale to juz moja wyssana z palca teoria.
-
Alaba Zgłoś komentarzniewiem co tutaj paletkara radwanska robi buahahahhahaha:D:D:D:
-
pedro Zgłoś komentarzOj tam, oj tam. Statystykom z tych emocji cyferki się pomyliły w rubryce niewymuszone błędy. Ten mecz w finale Fed Cupu naprawdę stał na wysokim poziomie.
-
Sands Zgłoś komentarzNie rozumiem tylko wyboru Panovej i Vinci, ale ogólnie bardzo dobry artykuł.
-
RvR Zgłoś komentarzŁapka w górę! Redaktor Iwanek nie traci formy w grudniu :)