Dwa spektakle z Radwańską, wielkie pojedynki na trawie - lista Top 10 sezonu WTA

Łukasz Iwanek
Łukasz Iwanek

8. Venus Williams - Eugenie Bouchard 6:3, 6:7(4), 6:3 (ćwierćfinał w Tokio)

Obie zawodniczki grały na bardzo dużym ryzyku, operowały głęboką piłką, świetnie returnowały (szczególnie imponujące kończące bekhendy po linii w wykonaniu Amerykanki) i konstruowały zabójcze akcje ofensywne, głównie z głębi kortu. W trwającym trzy godziny i dwie minuty spotkaniu Williams naliczono 43 kończące uderzenia i 35 niewymuszonych błędów, Bouchard zaś miała 28 piłek wygranych bezpośrednio i 34 błędy własne. W kluczowych momentach Venus mogła liczyć na swój bekhend po linii i odwrotnego krosa forhendowego.

Tenis na SportoweFakty.pl - polub i komentuj nasz profil na Facebooku. Jesteś fanem białego sportu? Kliknij i obserwuj nas także na Twitterze!

- Grała tak dobrze, będzie wielką zawodniczką - już jest świetna - komplementowała Kanadyjkę Williams. - Walczyłam do końca. Przegranie II seta było rozczarowaniem, ale potem celem było wygrać III partię, więc jestem zadowolona, że to zrobiłam.

- Zawsze jestem rozczarowana porażką - zagrałam tutaj kilka dobrych meczów, ale zawsze chcę wypaść lepiej - stwierdziła Bouchard. - Nie sądzę, bym zagrała tak dobrze, jak potrafię, ale oczywiście Venus jest świetną zawodniczką i przez cały mecz wywierała na mnie dużą presję. Nigdy nie czułam, że sprawuję kontrolę na korcie. Oglądałam ją, gdy byłam młodsza. Jest naprawdę wielką tenisistką, legendą. Byłam więc bardzo podekscytowana, że mogłam zagrać przeciwko niej. Jednak nie wykorzystałam moich szans wystarczająco dobrze, a grając przeciwko takiej zawodniczce, jak Venus musisz to robić.


Polub Tenis na Facebooku
inf. własna / materiały prasowe / Wrzuta
Zgłoś błąd
Komentarze (34)
  • Tom_J Zgłoś komentarz
    Jeśli będą cztery ćwierćfinały w WS i obrona TOP 5 na końcu sezonu 2014, to wszyscy powinni być zadowoleni. I wspaniale, trzy razy pod rząd w TOP 5, wspaniałe osiągnięcie. A jak
    Czytaj całość
    osiągnie więcej, to miło, ale nie spodziewajmy się cudów.
    • stanzuk Zgłoś komentarz
      Największym atutem Radwańskiej nie jest inteligencja,mocna psychika czy czucie w rękach,tylko szybkie bieganie po korcie w defensywie.Innych atutów jak serwis czy kończące uderzenia nie ma
      Czytaj całość
      i już nie będzie mieć.A że apogeum szybkosci człowiek osiąga w okolicach 25 roku życia to z tym największym atutem w grze Agnieszki z każdym rokiem będzie coraz gorzej.Wielu ekspertów twierdziło że jak Agnieszka nie wygra szlema do 25-go roku życia to nie wygra już nigdy.Tym bardziej szkoda że jedyna szansa na wygranie szlema została zmarnowana w Wimbledonie.
      • vamos Zgłoś komentarz
        Mecz sezonu się zgadza, kilka z tej listy znalazłoby się też na mojej, a pozostałe rzecz gustu. Nie ma co się kłócić, fajne podsumowano z kilkoma ciekawymi typami. Kciuk w górę!
        • żiżu Zgłoś komentarz
          Szkoda że w tym zestawieniu nie było meczu Uli z Venus podczas French Open. Tam dopiero można było mówić o dramaturgii która rozgrywała się od 1 do ostatniej minuty a więc do 197
          Czytaj całość
          minuty ( 3 godziny i 17 minut)..
          • ort222 Zgłoś komentarz
            Gdyby urzadzenie sokole oko bylo do dyspozycji sedziow, a nie do dyspozycji zawodniczek i to z ograniczeniami, to w cwiercfinale Wimbledonu prawdopodobnie wygralaby Na Li. Prawdopodobnie bo nie
            Czytaj całość
            mozna wykluczyc ze Agnieszka mogla wygrac dwa kolejne sety i caly mecz. Agnieszka wygrala pierwszego seta dzieki bledowi sedziego liniowego, ktory popelnil blad przy pilce setowej dla Na Li, a Na Li tego nie sprawdzila ( co pokazuje jak zawodne jest sokole oko w dyspozycji zawodniczek) , ale bledy sedziow to ponoc czesc sportowej rywalizacji. W trakcie meczu Agnieszka mogla o tym nie wiedziec, ale po meczu raczej sie dowiedziala ( Na Li powiedziano to juz podczas konferencji pomeczowej, ale zachowala sie super, bo odpowiedziala w zartach ze szkoda ze dopiero teraz jej o tym mowia:) ) i moze ta swiadomosc przeszkodzila Agnieszce wygrac w meczu polfinalowym z Sabine Lisicki, ale to juz moja wyssana z palca teoria.
            • Alaba Zgłoś komentarz
              niewiem co tutaj paletkara radwanska robi buahahahhahaha:D:D:D:
              • pedro Zgłoś komentarz
                Oj tam, oj tam. Statystykom z tych emocji cyferki się pomyliły w rubryce niewymuszone błędy. Ten mecz w finale Fed Cupu naprawdę stał na wysokim poziomie.
                • Sands Zgłoś komentarz
                  Nie rozumiem tylko wyboru Panovej i Vinci, ale ogólnie bardzo dobry artykuł.
                  • RvR Zgłoś komentarz
                    Łapka w górę! Redaktor Iwanek nie traci formy w grudniu :)