W pogoni za Gollobem. Czwarty raz Zmarzlika? Oni poznali smak wygranej w rankingu PGE Ekstraligi

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

Rickardsson mógł patrzeć z podziwem, bo to Gollob dominował w Polsce

Od 1990 (pierwszy sezon z zawodnikami zagranicznymi na szeroką skalę) do 1999 roku (ostatni przed reorganizacją ligi na trzy szczeble), najczęściej numerem jeden listy klasyfikacyjnej bywał Hans Nielsen - aż pięciokrotnie. Od 2000 najwięcej razy na szczycie listy był z kolei Tomasz Gollob - czterokrotnie (2000, 2003, 2005, 2010). Ponadto takie osiągnięcie ma w dorobku duet Australijczyków: Ryan Sullivan (2001-2002) i Jason Crump (2006, 2009). W ciągu dziewiętnastu sezonów najczęściej liderami klasyfikacji indywidualnej Ekstraligi byli Polacy - dziesięciokrotnie.

Tony Rickardsson to najbardziej utytułowany zawodnik w historii IMŚ - sześciokrotny złoty medalista. Co z pewnością zaskakuje to fakt, że słynny Szwed nigdy nie zakończył sezonu w Polsce z najwyższą średnią biegową i mógł z podziwem spoglądać przede wszystkim na Golloba. Po części tak jak teraz Woffinden patrzy na Zmarzlika. Rickardsson to zresztą nie jedyny czempion bez takiego wpisu w CV. Billy Hamill i Mark Loram również tego nie dokonali. Warto wspomnieć, że długo na światowym topie utrzymywał się Leigh Adams, lider Unii Leszno i jedna z gwiazd Ekstraligi. Także i on ani razu nie był na czele tabeli średniej biegowej.

Zobacz także: Falubaz Polska odpowiedział żużlowemu Falubazowi

Czy Bartosz Zmarzlik wygra w tym roku listę klasyfikacyjną PGE Ekstraligi po raz czwarty z rzędu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • Poznaniak z Gorzowa Zgłoś komentarz
    Sądzę, że Zmarzlik bez większych problemów sięgnie po raz czwarty po koronę króla eligi. Kto niby miałby mu zagrozić?