W tym artykule dowiesz się o:
Kubica bez szans
Trudno ustalić, skąd wzięła się niemoc Roberta Kubicy w kwalifikacjach. Bo o ile na przestrzeni całego roku kilka razy Polak był w stanie w wyścigach pokonać George'a Russella, o tyle czasówki zawsze miały identyczny przebieg. Brytyjczyk plasował się przed 34-latkiem. Zmieniała się jedynie różnica czasowa między kierowcami Williamsa.
- To nie był cel, jaki stawiałem sobie na początku roku. Jednak biorąc pod uwagę poziom wydajności samochodu i fakt, że wszyscy byli od nas szybsi, to mogę być z tego dumny - powiedział Russell (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Na przestrzeni lat sytuacje, w których jeden z kierowców na dystansie całego sezonu rozprawił się do zera ze swoim zespołowym kolegą, zdarzały się jednak dość rzadko. Takimi wyczynami mogą się jednak pochwalić najwięksi tego sportu - Fernando Alonso, Michael Schumacher czy Ayrton Senna.
Alonso faworyzowany przez McLarena
W zeszłym roku bilans 21:0 zanotował Fernando Alonso, który z łatwością rozprawił się ze Stoffelem Vandoornem w McLarenie. Belg niedawno zdradził jak wyglądały kulisy rywalizacji w stajni z Woking i nie był on traktowany sprawiedliwie przez władze ekipy (czytaj więcej o tym TUTAJ).
Vandoorne regularnie w kwalifikacjach musiał wyjeżdżać jako pierwszy na tor i holował starszego kolegę, udostępniając mu swoją strugę powietrza. To jeden z powodów, dla którego ani razu nie wygrał on z Alonso.
Ponadto Hiszpan jest kierowcą o klasę lepszym od Vandoorne'a. Świadczą o tym dwa tytuły mistrzowskie F1, podczas gdy Belg po ledwie dwóch latach opuścił królową motorsportu.
ZOBACZ WIDEO: F1. Robert Kubica o swoich początkach. "Musiałem podkładać poduszki na siedzenie żeby cokolwiek widzieć"
Znowu Alonso
Dla Fernando Alonso wygranie do zera pojedynków kwalifikacyjnych w roku 2018 nie było nowością. Hiszpan przeżył to już w sezonie 2008. Wtedy jego zespołowym partnerem w Renault był Nelson Piquet Jr, a wynik brzmiał 18:0 dla kierowcy z Oviedo.
Należy jednak pamiętać, że Piquet jr trafił do F1 ze względu na głośne nazwisko i sponsorów z Brazylii. Dlatego Alonso nie miał trudnego zadania.
Webber wykazał się w Minardi
W roku 2002 Minardi wiązało ledwie koniec z końcem i pozyskało sponsora z Malezji, firmę Magnum. Warunkiem koniecznym do nawiązania współpracy było jednak zatrudnienie Alexa Yoonga w roli kierowcy etatowego. Malezyjczyk, choć nie osiągał sukcesów w Europie, dostał życiową szansę.
Talent i umiejętności Yoonga zostały zweryfikowane przez Marka Webbera. Australijczyk wygrał z nim 15:0. Być może bilans byłby bardziej okazały gdyby nie fakt, że malezyjski kierowca w dwóch rundach F1 został zastąpiony przez Anthony'ego Davidsona.
Dla Webbera był to wtedy debiut w F1, więc jego wyczyn można porównać z tegorocznym Russella.
Jos Verstappen dał przykład
O ile obecnie w F1 kwitnie talent Maxa Verstappena, który w tym roku łatwo rozprawiał się z kolegami z Red Bull Racing w kolejnych kwalifikacjach, o tyle równie dobrze szło jego ojcu w sezonie 1996. Wtedy to Jos Verstappen wygrał rywalizację z Ricardo Rossetem 16:0.
Hakkinen bezlitosny dla Brundle'a
Do weryfikacji Martina Brundle'a, który w tej chwili jest cenionym ekspertem Sky Sports, doszło w roku 1994 w McLarenie. Wtedy Mika Hakkinen (na zdjęciu na motocyklu) wygrał rywalizację ze starszym kolegą aż 15:0. Dlatego nie dziwi, że władze stajni z Woking podziękowały Brundle'owi za jazdę. Jego kariera w F1 dobiegła końca dwa lata później.
Schumacher również w elitarnym gronie
Również Michael Schumacher znalazł się w elitarnym gronie. W roku 1993 niemiecki kierowca wygrał rywalizację z Ricciardo Patrese 16:0 w barwach Benettona. Był to drugi taki wyczyn "Schumiego". Rok wcześniej nie zostawił on złudzeń wspomnianemu już wcześniej Brundle'owi, wygrywając z nim również 16:0.
Senna bezwzględny dla syna dawnego mistrza
Z kolei Ayrton Senna w roku 1993 nie miał skrupułów i pokonał 13:0 Michaela Andrettiego, czyli syna byłego mistrza świata F1. Amerykanin trafił do królowej motorsportu ze względu na głośne nazwisko i nie odniósł sukcesu. Dość powiedzieć, że nawet nie dokończył sezonu 1993, bo został zastąpiony w McLarenie przez Mikę Hakkinena.
Rok 1990 obfitował w dominację
W roku 1990 do zera pojedynki kwalifikacyjne wygrywali też Jean Alesi (16:0 z Satoru Nakajimą), Pierluigi Martini (14:0 z Paolo Barillą) oraz Stefano Modena (16:0 z Davidem Brabhamem).
Był to jedyny sezon F1, w którym mieliśmy aż tyle jednostronnych pojedynków w kwalifikacjach. W zestawieniu ujęte zostały sytuacje, w których kierowcy mierzyli się przeciwko sobie co najmniej 12 razy.