Medalowe nadzieje: Radosław Kawęcki
Ta porażka zmieniła jego mentalność i podejście do zawodów. Dziennikarze od tej pory nie są w stanie już wyciągnąć od niego żadnych typów i zapewnień typu "jadę po medal". Poskutkowało to medalowym potwierdzeniem, że Kawęcki jest najlepszym grzbiecistą w Europie. W 2011 roku święcił triumfy przed polską publicznością w Szczecinie, wygrywając na 100 i 200 m. Na tym drugim dystansie był również bezkonkurencyjny w 2012 roku w Debreczynie. Kawęckiemu do pełni szczęścia brakuje sukcesów w rywalizacji z pływakami z innych kontynentów. Ma już za sobą kilka takich prób, bo regularnie startuje na mistrzostwach świata seniorów. Jego najlepszy wynik to 5. miejsce na 200 m wywalczone w 2011 roku w Szanghaju. Kawęcki ma jednak teraz szanse na bardziej prestiżowy medal, bo wieczorem w czwartek wystartuje w olimpijskim wyścigu na 200 m stylem grzbietowym.
- To, że debiutuję na igrzyskach nie wywołuje u mnie dodatkowej presji. Zawody jak każde inne. Trzeba być spokojnym człowiekiem - powiedział Kawęcki po półfinale, w którym zajął 5. miejsce. O swoich szansach medalowych tradycyjnie nie chce się już wypowiadać. Historia pokazuje, że pomaga tu w odnoszeniu sukcesów i kibice po cichu wierzą, że w Londynie będzie podobnie.