Odeszli ze świata motorsportu na zawsze
Andrzej Prochota
Jules Bianchi (3.08.1989 - 17.07.2015, 25 lat)
Francuz zmarł 9 miesięcy po feralnym wypadku w GP Japonii na torze Suzuka. W trudnych warunkach pogodowych Jules Bianchi stracił panowanie nad bolidem i z impetem uderzył dźwig, który usuwał z toru inny samochód. Kierowca doznał poważnych obrażeń głowy. Po zabraniu do szpitala przeprowadzono natychmiast operację, po czym został on wprowadzony w śpiączkę. Od samego początku lekarze oceniali jego stan jako krytyczny.
Jules Bianchi jest pierwszym kierowcą od 21 lat, który zginął w Formule 1. Po raz ostatni, w roku 1994 śmierć poniosło dwóch zawodników - Roland Ratzenberger i Ayrton Senna.
Polub Sporty Motorowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)