Mundial 2018 - historia. Dramaty, porywające mecze, piłkarskie wojny. Najbardziej pamiętne półfinały MŚ

Marcin Górczyński
Marcin Górczyński

Płacz "Gazzy"

RFN - Anglia 1:1 k. 4:3, MŚ 1990

23-letni facet, gwiazdor angielskiej piłki, płakał jak bóbr. Błagał o litość, ale arbiter nie dał się przekonać, Paul Gascoigne zobaczył żółtą kartkę, drugą w turnieju. Wiedział, że jeśli uda się wygrać z RFN, to i tak nie zwieńczy fantastycznych mistrzostw udziałem w finale. Płaczący "Gazzy" przeszedł do historii mundiali, współczuł mu cały kraj. - Czy ktokolwiek inny stał się bohaterem narodowym z powodu płaczu ? - pisał "The Independent". Wizerunek zrozpaczonego piłkarza doczekał się swojej figury w National Football Museum. 

Synowie Albionu do finału jednak nie weszli. Po niezbyt porywającym spotkaniu (jak zresztą całe MŚ 1990) zremisowali 1:1. Niemcy byli bezbłędni w karnych, wśród Wyspiarzy pomylili się Stuart Pearce i Chris Waddle. Ten drugi strzelał tylko dlatego, że załamany Gascoigne odmówił wykonania jedenastki.

"Gazza" rozpoczął stopniowy zjazd, który prawie zaprowadził go do grobu. Oczywiście nie z powodu żółtej kartki, ale akurat turniej we Włoszech był jego szczytowym momentem w karierze. Potem zaczął się alkoholizm (a raczej nasilił), depresja i setki dziwnych zachowań. Na szczęście były piłkarz powoli wychodzi na prostą. 

Czy porażka Brazylii 1:7 z Niemcami to największa sensacja w historii MŚ?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)