Stefan Horngacher architektem wielkich sukcesów. Trzy najlepsze lata w polskich skokach

Stefan Horngacher odchodzi ze stanowiska trenera reprezentacji Polski w skokach narciarskich, ale przez trzy lata osiągnął z nią niemal wszystko. Oto długa lista sukcesów pod jego wodzą.

Piotr Szarwark
Piotr Szarwark

55 miejsc na podium w Pucharze Świata

Stefan Horngacher przyzwyczaił nas do sukcesów jego podopiecznych w zawodach indywidualnych Pucharu Świata. W trakcie trzech sezonów było zaledwie kilka konkursów, w których Biało-Czerwoni nie liczyli się w walce o najwyższe miejsca. W sumie austriacki trener mógł cieszyć się z 55 miejsc Polaków na podium w ciągu trzech lat (16 w sezonie 2016/17, 17 w sezonie 2017/18 i 22 w sezonie 2018/19). 

Czytaj także: Stefan Horngacher odchodzi. Michal Dolezal zastąpi Austriaka!

To oczywiście zaowocowało wysokimi lokatami naszych zawodników w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Kamil Stoch za kadencji Horngachera nie opuścił pierwszej trójki - w pierwszym roku był drugi, rok później sięgnął po Kryształową Kulę, a ostatni sezon zakończył na trzecim miejscu. 

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy uważasz, że bez Stefana Horngachera Polacy będą odnosić kolejne sukcesy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Zimowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (1)
  • Katon el Gordo Zgłoś komentarz
    Stefan Horngacher w ciągu 3 lat pracy potrafił dobrze przygotować większość polskich skoczków do całego sezonu ALE NIE DO KONKRETNEJ IMPREZY DOCELOWEJ (MŚ czy IO). Sezon jest długi,
    Czytaj całość
    więc każdy z zawodników po drodze, wśród kilkudziesięciu startów, ma kilka lepszych lub bardzo dobrych konkursów. Natomiast przygotowanie do głównej imprezy sezonu zawsze szwankowało. Owszem z Lahti i Pyeongchang wracaliśmy z medalami ale w zapowiedziach zawsze miało być tych medali więcej. Czasami związek wręcz zapowiadał całe „polskie podium”. Docelowe imprezy kończyły się tak jak kiedyś Maciej Kot powiedział: „OBIECYWALI NAM TORT A DOSTALIŚMY OKRUSZKI”. Trafienie ze szczytem formy na najważniejszą imprezę nadal pozostaje nieosiągalne dla Stefana Horngachera a docelowe imprezy kończyły się niedosytem, bo forma przychodziła PRZED lub PO docelowej imprezie.