Williams goni Graf i Navratilovą - zapowiedź turnieju kobiet Wimbledonu

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński

Wiktoria Azarenka

Białorusinka w ostatnich latach poczyniła spore postępy w grze na trawie, dzięki czemu w dwóch ostatnich edycjach wimbledońskiego turnieju dotarła do półfinału. Azarenka nie przegrywała na tym etapie z byle kim, bowiem zarówno Petra Kvitová, jak i Serena Williams, sięgały później na kortach przy Church Road po mistrzowskie trofea. Aktualna wiceliderka rankingu nie ukrywa, że w tym roku marzy jednak o czymś więcej.

- Myślę, że jest to po prostu dla mnie pewne kolejne wyzwanie, wykonać ten jeden krok do przodu. Dwukrotnie przegrywałam z późniejszymi mistrzyniami, a oba mecze były bardzo wyrównane. To niezwykle ważne, aby wykorzystywać swoje okazje. Najpierw jednak trzeba tam [do półfinału] dotrzeć - powiedziała 23-letnia tenisistka.
Azarenka obecny sezon rozpoczęła od udanej obrony trofeum wywalczonego przed rokiem w międzynarodowych mistrzostwach Australii. Potem był jeszcze triumf w turnieju rozgrywanym w katarskiej Dausze, gdzie w finale pokonała po zaciętym boju Serenę Williams. Na europejskiej mączce Wika błysnęła finałem w Rzymie oraz pierwszym w karierze półfinałem na kortach Rolanda Garrosa. Z bilansem gier 27-3 przyleciała do Londynu.

Wika, podobnie jak Williams i Szarapowa, do wielkoszlemowej imprezy odbywającej się przy Church Road przystąpi bez rozegranego spotkania na trawie. Co Białorusinka sądzi o swoich przygotowaniach do występu w świątyni tenisa? - Były całkiem udane. Jestem tutaj już od ostatniej soboty. Nigdy nie wiesz, w jakiej jesteś dyspozycji, dopóki nie rozegrasz pierwszego spotkania, więc nie mogę się już tego doczekać - wyznała pochodząca z Mińska zawodniczka.

Druga aktualnie rakieta świata jest tenisistką, która regularnie czyni postępy w swojej grze, co udowodniła choćby podczas tegorocznego sezonu na kortach ziemnych. Białorusinka jest niezwykle agresywna i waleczna, a do tego potrafi znaleźć sposób na każdą rywalkę, dzięki czemu ma pewne miejsce w wąskim gronie faworytek do końcowego zwycięstwa w brytyjskiej stolicy.

Liczba turnieju: 7 - tyle wielkoszlemowych półfinałów będzie miała na koncie Białorusinka, jeśli po raz trzeci z rzędu awansuje do najlepszej "czwórki" Wimbledonu. Azarenka o mistrzowskie trofea w czterech najważniejszych zawodach sezonu biła się jak na razie trzykrotnie (w latach 2012-2013 wygrała Australian Open, a ponadto była w finale US Open 2012).

Polub i komentuj profil działu tenis na Facebooku, czytaj nas także na Twitterze!

Polub Tenis na Facebooku
inf. własna / materiały prasowe
Zgłoś błąd
Komentarze (15)
  • Armandoł Zgłoś komentarz
    pół gwiazdki dla Sary na trawie to żart? :D
    • MSha Zgłoś komentarz
      Mam gdzieś przeświadczenie [i](bez akcentu na "gdzieś")[/i], że Maszce było pisane wygrać wszystkie turnieje wielkoszlemowe tylko po jednym razie. Ale i tak bardzo mocno jej kibicuję, bo
      Czytaj całość
      i właśnie na Wimbledonie rozpoczęła się jej ta wielka i prawdziwa przygoda. Na Serenkę nie ma co stawiać [i](nie dotrwa do drugiego tygodnia)[/i] Mam tylko jeden mały problem, bo póki co jeszcze sobie nie wymyśliłam, z kim miałaby przegrać(?!)
      • lange Zgłoś komentarz
        justyna 7 i cała piłka zółta...lepiej byc nie moze:D:D
        • justyna7 Zgłoś komentarz
          Sara Errani i pół gwiazdki - śmiechu warte!
          • joker Zgłoś komentarz
            kurs na zwycięstwo Sereny w turnieju ledwo przekracza 1.4 :D
            • Salvomaniak Zgłoś komentarz
              stara się stale doskonalić swoją grę wg mnie od wielu miesięcy gra na identycznym poziomie. wyje tak samo, wali tak samo, co się zmieniło???
              • Salvomaniak Zgłoś komentarz
                "Czasami kiedy wpadasz w wir kolejno granych meczów" Spokojnie Masza, w tym roku ci to nie grozi ;p
                • RvR Zgłoś komentarz
                  A ja zaskoczę wszystkich i z Brytyjek najbardziej będę kibicował Ani Keothavong! :))
                  • vamos Zgłoś komentarz
                    Widzę, że red. Smoliński się nie wydurniał i dał Errani pół gwiazdki, nie to co jedna dla Ferrera...
                    • vamos Zgłoś komentarz
                      Pytanie raczej, czy którakolwiek z rywalek urwie Serenie więcej niż 5 gemów w secie... DAWNO nie było tak zdecydowanej faworytki na kobiecym Szlemie.