Anatomia upadku Stali Rzeszów

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski


Marzec 2015

Greg Hancock zapytany o sytuację finansową PGE Stali (klub miał przed sezonem zapłacić Amerykaninowi za tzw. podpis przy kontrakcie) wzbraniał się od odpowiedzi. Pojawiła się poważna obawa, że Amerykanin w ostatniej chwili wycofa się i zrezygnuje ze startów z Żurawiem na plastronie. Na całe szczęście tak się nie stało.

Kwiecień 2015

Rozpoczyna się sezon. PGE Stal Rzeszów w inauguracyjnej kolejce ponosi nieznaczną porażkę w Zielonej Górze. W drugiej kolejce Żurawie odnoszą za to przekonywujące zwycięstwo na własnym torze z Betard Spartą Wrocław 52:37. Choć na kevlarach zawodników Stali widnieją tylko reklamy sponsora tytularnego, Marmy Polskie Folie (w zamian za udostępnienie telebimu, na którym klub miał reklamować mecze ligowe), miasta Rzeszów oraz indywidualnych sponsorów zawodników, to murawa stadionu Miejskiego w przeciwieństwie do lat poprzednich aż roi się od banerów różnych firm.

Maj 2015

Domowe mecze z Fogo Unią Leszno i Unią Tarnów okazują się wielkim frekwencyjnym sukcesem. Na oba mecze sprzedanych zostaje łącznie blisko 20 tysięcy biletów. To przynosi ok. 300-tysięczny wpływ do budżetu klubu.

Czerwiec 2015

PGE Stal Rzeszów u progu sezonu prezentuje się z niezłej strony, zdecydowanie powyżej oczekiwań. Choć Żurawie mają na swoim koncie tylko dwa zwycięstwa przy pięciu porażkach, to w każdym spotkaniu zostawiają po sobie bardzo dobre wrażenie. W składzie jest jednak kilka dziur, a jedną z nich jest pozycja seniora. Larsena nieustannie nękają kontuzję, a na całej linii zawodzi Peter Ljung. Wcześniej klub opuścił Hans Andersen, który został wypożyczony do I-ligowego Orła Łódź.

Tymczasem coraz bliższy jest powrót na tor Darcy'ego Warda. Australijczyk po rocznej banicji związanej z wykryciem w jego organizmie zawartości alkoholu przed zeszłorocznym Grand Prix Łotwy, jest łakomym kąskiem dla wielu polskich klubów. Zainteresowanie Australijczykiem mocno wykazuje także PGE Stal Rzeszów. - W tej chwili sondujemy możliwość pozyskania tego zawodnika. Czy mamy na niego pieniądze? Jeśli trzeba będzie, to znajdziemy - przekonywał Łabudzki początkiem czerwca.

Zawodnicy PGE Stali Rzeszów pytani o kwestie finansowe jak ognia unikali odpowiedzi. W poprzednich latach jeźdźcy Żurawi wyrażali się w samych superlatywach nt. rzetelności finansowej tego klubu. Tym razem na twarzach zawodników Stali widać było wyraźne poirytowanie, kiedy padały pytania o finanse.

Lipiec 2015

Trwała wakacyjna przerwa. Sezon został wznowiony 19 lipca. Wiadomo było, że szanse PGE Stali Rzeszów na play-offy są tylko iluzoryczne. - Niestety przytrafiło się kilka kontuzji, przez które przegraliśmy. Najprawdopodobniej dlatego nieco nam zabraknie do play-offów. Zapłaciliśmy już frycowe za awans do Ekstraligi - mówił w lipcu Andrzej Łabudzki.

Zawodnicy w dalszym ciągu milczeli nt. sytuacji finansowej klubu, dając tym samym do zrozumienia, że nie otrzymują regularnych wypłat. Ale z klubu nie dochodziły żadne oficjalne informacje, że sytuacja finansowa stawała się coraz trudniejsza. Prezes Łabudzki zapewniał zarówno Martę Półtorak (większościowego udziałowca spółki), a także kibiców, że wszystko jest pod kontrolą. Dodawał też, że nawet jeśli pojawiały się opóźnienia w wypłatach, to pożar został już ugaszony. - Mogły zdarzyć się poślizgi, kiedy mieliśmy kilka meczów wyjazdowych pod rząd. Ale to już za nami - przyznaje Łabudzki.

Mecze z Falubazem Zielona Góra i KS Toruń po raz kolejny zgromadziły na trybunach mnóstwo kibiców. Tym samym, klubowa kasa ponownie została zasilona gotówką na poziomie ok. 300 tysięcy złotych.

Sierpień 2015

PGE Stalą Rzeszów czekała seria niezwykle ważnych meczów z: GKM Grudziądz, Unią Tarnów i Stalą Gorzów. Żurawie w dalszym ciągu walczyły o utrzymanie oraz uniknięcie baraży. Przekonywujące zwycięstwo z grudziądzanami wlało w serca rzeszowskich fanów mnóstwo optymizmu. Kontuzji doznał jednak Peter Kildemand i podopieczni Janusza Ślączki minimalnie przegrali w Tarnowie. Wszystko miało rozstrzygnąć się w ostatniej kolejce. Rzeszowianie podejmowali w niej Stal Gorzów. Zwycięstwo w tym meczu oznaczało, że Żurawie przystąpią do baraży. Zdobycie 55 punktów sprawiałoby, że Stal utrzyma się w lidze bezpośrednio.

Hancock i spółka znajdowali się w szczytowej formie na przestrzeni całego sezonu. Szczególnie imponująco spisywała się druga linia zespołu z Dawidem Lampartem i Kenni Larsenem. Podczas meczu ze Stalą Gorzów stadion ponownie pękał w szwach. Do uniknięcia baraży w końcowym rozrachunku zabrakło tylko  pięciu punktów biegowych. Zwycięstwo nad gorzowianami 50:40 sprawiało, że w październiku PGE Stal Rzeszów musiała zmierzyć się w dwumeczu z drugą siłą Nice PLŻ.

Co stanie się z żużlem w Rzeszowie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf.własna
Zgłoś błąd
Komentarze (72)
  • RECON_1 Zgłoś komentarz
    Braklo Marty a w zasadzie jej kasa i problem gotowy, swoja droga skoro miala wiekszosc akcji klubu to chyba wiedziala jak w nim panuje sytuacja?
    • tarnów pany Zgłoś komentarz
      Poprzednik ma całkowitą racje.Start w Elidze i w związku z tym zadłużenie było gwoździem do trumny klubu.
      • tomas68 Zgłoś komentarz
        Wystarczyłoby posłuchać Marty i odjechać ten sezon bez niepotrzebnego awansu a klub miałby się dobrze do dziś. Lecz wielu tu wszczęło kampanię opluwania i lżenia z tego planu. Do tego
        Czytaj całość
        zachęcano ich do jazdy w czymś na co nie było ich w tych realiach stać.
        • kibic stali 1 Zgłoś komentarz
          PO PRZEKAZANIU AKCJI STALI ŁABUDZKIEMU JESTEM SPOKOJNY MARTA SIĘ BAWI A SAMA STAL WRÓCI SZYBCIEJ NIŻ NIEKTÓRZY SIĘ SPODZIEWAJĄ . PISZĘ TO KOŃCZĄC FLASZKĘ HEHEHEHEH
          • KACPER.U.L Zgłoś komentarz
            Senator-wizjoner i Marta.Dwa główne powody upadku ekipy która co rok jechała po Majstra.
            • AVE BYKI Zgłoś komentarz
              Są dwa powody upadku Stali Rzeszów 1 Martunia 2 kibic stali 1
              • krakowska49 Zgłoś komentarz
                Kłopoty Rzeszowa są spowodowane zawirowaniami wobec Burego i tyle w temacie.Rzeszów da sobie rady.
                • krakowska49 Zgłoś komentarz
                  Zapamiętaj Rzeszów nigdy nie upadnie to są pierwsze kłopoty w historii tego klubu.Dadzą sobie rady ciekaw jestem twego klubiku i wszystkich klubów w Polsce.Każdy bankrutował i się
                  Czytaj całość
                  odradzał więcej razy jak stal Rzeszowska więc spokojnie to klub z ogromną historią da sobie rady i nie twoja w tym sprawa.
                  • Piter P Zgłoś komentarz
                    No i się zaczęło. O powodach "upadku" klubu z Rzeszowa najwięcej "wiedzą" kibice z ZG i Gniezna. Panowie, spójrzcie na swoje podwórko. A miejsce Rzeszowa jest w EE. Powodzenia Stal.
                    • PawulonŁódź Zgłoś komentarz
                      Hannibal na TVP 2 ,ze jeszcze sie nie produkuje tutaj , na swojego oszu...wroc prezesa ?
                      • yes Zgłoś komentarz
                        Jest to przykra nauczka dla Stali Rzeszów i ostrzeżenie dla innych klubów. Za każdym razem wydaje się, że takich wpadek nie będzie - są jednak kolejne i to nie pojedyncze. Niektóre
                        Czytaj całość
                        kluby utrzymały się - kto będzie następny? Piszę"następny", gdyż niektórzy nie wytrzymają i będą podejmować śliskie/niekorzystne/niewłaściwe decyzje (lub już podjęli/podejmują w tej chwili).
                        • ЦТ Zgłoś komentarz
                          Anatomia upadku to wiadoma Pani i tyle w temacie.
                          • jack z Torunia Zgłoś komentarz
                            Szkoda klubu z Rzeszowa. Za czasów Marty już były problemy ale to co się wydarzyło później niestety rozłożyło rzeszowski żużel. Nie wyobrażam sobie by tego ośrodka nie było.
                            Zobacz więcej komentarzy (14)