F1: Nie tylko Robert Kubica. 10 powrotów po fatalnych wypadkach
Łukasz Kuczera
Mika Hakkinen
Rozbił się w kwalifikacjach do Grand Prix Australii w roku 1995. Jego wypadek był spowodowany wystrzałem opony. Uderzył w betonową ścianę, którą poprzedzała pojedyncza warstwa opon. Jeszcze w kokpicie dokonano u niego zabiegu tracheotomii, co uratowało mu życie.
Mika Hakkinen doznał pęknięcia czaszki. Miał też uszkodzone nerwy, przez co musiał zaklejać oczy na noc, by móc w ogóle zasnąć. Aby nie myśleć o bólu, potrzebował sporej dawki leków.
Czytaj także: Williams podsumował kwalifikacje
Jednak już w lutym 1996 roku McLaren zorganizował mu prywatny test, który pokazał, że nadal sporo potrafi. Przejechał 63 okrążenia i był szybszy od Michaela Schumachera. W pierwszym wyścigu po powrocie zajął piąte miejsce.
Polub Sporty Motorowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)