F1: w poszukiwaniu nowego szefa Formuły 1. Ruszyła giełda nazwisk
Najlepszy, ale niedostępny kandydat
Jest jedna osoba, która w ostatnich latach udowodniła, że potrafi myśleć przyszłościowo i zaskakiwała motorsport szalonymi pomysłami. To Alejandro Agag, założyciel Formuły E i hiszpański biznesmen. W przeszłości miał on do czynienia z F1, bo negocjował m.in. kwestię praw telewizyjnych w swoim kraju. Posiada też zespół rywalizujący w Formule 2.
- Jedynym sposobem na zdrową Formułę 1 jest pozbawienie zespołów praw do decydowania o najważniejszych aspektach. To promotor oraz FIA powinny zarządzać. Każda ekipa chce być mistrzem, ma swoje interesy, dlatego każdy blokuje siebie nawzajem - mówił ostatnio Agag w rozmowie z Reutersem.
- My w Formule E mamy tylko siebie i FIA. Dlatego zarządzanie jest tak łatwe - dodawał.
Agag twierdzi, że jest niedostępny na rynku, bo wiąże go umowa z Formułą E. Większościowym udziałowcem elektrycznej serii jest Liberty Global, natomiast Formuła 1 należy do Liberty Media, czyli… spółki-matki tej pierwszej firmy. Dlatego nagle może się okazać, że Agag ma całkiem spore szanse na rolę szefa F1.
-
Krzysztof Krzyżański Zgłoś komentarzJa proponuję na to stanowisko Łukasza Kuczere on o F1 wie więcej niż całe FIA