F1: w poszukiwaniu nowego szefa Formuły 1. Ruszyła giełda nazwisk
Czas na nowe wyzwania?
Innym kandydatem na nowego szefa F1 jest Toto Wolff, choć on sam temu zaprzecza. Austriak jest związany z Mercedesem do końca sezonu 2020, więc mógłby zmienić miejsce pracy w roku 2021. Tyle że właśnie bliskie związki z niemiecką firmą mogą niekorzystnie wpływać na jego kandydaturę, co podkreślał chociażby Lewis Hamilton.
- Kto umieścił moje nazwisko na liście? Może zrobiono to celowo, by skreślić taką opcję. Co ciekawe, nie prowadzę żadnych rozmów i nawet nie prosiłem o taką pracę. Jestem naprawdę szczęśliwy w Mercedesie, bo pracuję dla jednej z lepszych marek na świecie - mówił Wolff w rozmowie z "Motorsportem".
Czytaj także: Wolff kandydatem na szefa F1. O sobie mówi, że jest Polakiem
Fakty są jednak takie, że jeśli nikt nie pokona Mercedesa w sezonie 2020 (w obecnym wydaje się to już niemożliwe), to pod wodzą Wolffa zespół sięgnie po siedem tytułów mistrzowskich z rzędu. Byłby to rekord wszech czasów F1, którego pobicie byłoby bardzo trudne.
Dalsze śrubowanie tego osiągnięcia może być równie trudne, bo może okazać się, że w roku 2021 Ferrari czy Red Bull lepiej przygotują się do zmian regulaminowych w F1. Dlatego awans na stanowisko szefa F1 może być dla Wolffa okazją, by odejść z firmy w glorii chwały.
-
Krzysztof Krzyżański Zgłoś komentarzJa proponuję na to stanowisko Łukasza Kuczere on o F1 wie więcej niż całe FIA