F1: w poszukiwaniu nowego szefa Formuły 1. Ruszyła giełda nazwisk
Kolejny Brytyjczyk
Formuła 1 od lat jest zdominowana przez Brytyjczyków. W tym kraju swoje siedziby ma aż siedem zespołów, stamtąd pochodzi większość inżynierów i mechaników. Skoro przez cztery dekady zarządzał nią Ecclestone, to może czas na kolejnego Brytyjczyka? W tym przypadku mowa o Christianie Hornerze.
Horner ma tę samą wadę, co Wolff. Jest w tej chwili szefem Red Bull Racing, przez co można mu zarzucać stronniczość. Na swoim koncie ma też pasmo sukcesów. W latach 2010-2013 "czerwone byki" nie miały sobie równych w F1,
- W F1 każdy ma zbyt wiele swoich interesów, przez co nie myślimy o tym, co jest dobre dla tego sportu. Każdy myśli tylko o sobie. Gdy zaczynałem działać w F1, przy stole siedzieli Ron Dennis, Frank Williams, Flavio Briatore, Eddie Jordan czy Peter Sauber. To były postaci! Właściciele zespołów, indywidualiści, a spotkania z nimi były bardzo twórcze - powiedział ostatnio Horner w "The Guardian".
- Smutne jest to, że teraz przy stole mamy ludzi, którzy patrzą tylko na swoje sprawy. Frank, Flavio czy Ron potrafili pomyśleć o tym, co jest dobre dla całej F1. Nawet jeśli szkodziło to ich własnej ekipie. Brakuje mi takiego nastawienia w tej chwili - dodawał Horner.
-
Krzysztof Krzyżański Zgłoś komentarzJa proponuję na to stanowisko Łukasza Kuczere on o F1 wie więcej niż całe FIA