F1: GP Brazylii. Wygrani i przegrani. Fura szczęścia Gasly'ego i Sainza. Hamilton i Vettel mają się czego wstydzić
Łukasz Kuczera
Wygrany: Carlos Sainz
Pierwsze podium w karierze Hiszpana i równocześnie pierwsza wizyta McLarena w czołowej trójce od roku 2014. Podobnie jak w przypadku Gasly'ego, trzeba było sporo szczęścia, ale po latach nikt nie będzie tego pamiętać.
Wyczyn Sainza jest tym większy, że startował on przecież z ostatniej pozycji, po tym jak w kwalifikacjach w jego samochodzie doszło do awarii. Dlatego szkoda, że sędziowie nie potrafili podjąć decyzji o karze dla Hamiltona wcześniej. Tak, aby kierowca z Madrytu mógł w pełni cieszyć się szampanem i obecnością na podium u boku Verstappena i Gasly'ego.
Czytaj także: Sędziowie celowo odpuścili Williamsowi?
Polub Sporty Motorowe na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (4)
-
Marcin Olesiejuk Zgłoś komentarznie wiem tylko czego oni mieliby się wstydzić.
-
Szef na worku Zgłoś komentarzNie będę klikał i czytał po jednym zdaniu na każdej stronie. Streści ktoś?