F1. Robert Kubica zdał egzamin. Oto, co wiemy po zimowych testach
Williams się poprawił, ale…
Oczywistym jest to, że Williams poprawił swoją formę u progu sezonu 2020. Trudno było sobie wyobrazić sytuację, w której Brytyjczycy znów nie zdążą z budową samochodu na testy F1. Tym razem model FW43 pojawił się w Barcelonie na czas, w czym bez wątpienia pomógł brak zmian w przepisach.
Tempo George'a Russella w testach pokazało, że stajnia z Grove nieco zbliżyła się do środka stawki F1, co jest dość naturalne. Williams przed rokiem odstawał tak znacząco od konkurencji, że ma po prostu większą krzywą wzrostu niż rywale.
Czytaj także: FIA podpisała tajną ugodę z Ferrari
Do samych czasów Williamsa trzeba jednak podchodzić z rezerwą. Russell w testach pokonał kilku rywali ze środka stawki, ale dokonał tego na oponach z najbardziej miękkiej mieszanki i przy wyżyłowanym silniku. Była to PR-owa zagrywka zespołu, by znów nie znaleźć się na tyłach stawki F1. Tempo wyścigowe nie wyglądało już tak imponująco.
-
sympatyczne Zgłoś komentarzwstydzić za Williamsa, który nie zdążył na zimowe testy F1. Teraz wygląda to zupełnie inaczej. Alfa Romeo dwukrotnie (za sprawą Roberta Kubicy i Kimiego Raikkonena) znajdowała się na szczycie tabeli z czasami podczas zimowych testów F1. To znak, że zespół powinien poprawić swoje wyniki względem ubiegłego roku.
-
sympatyczne Zgłoś komentarzwpadki Brytyjczyków tuszowały prawdziwe możliwości krakowianina. Uzyskanie najlepszego czasu w środowej sesji za kierownicą Alfy Romeo jest najlepszym dowodem na to, że Kubica wcale nie jest najgorszym kierowcą w stawce. Mimo ograniczeń fizycznych, znalazł swój sposób na kierowanie maszyną F1 i nie odbija się to na jego tempie.
-
Krzysztof 66 Zgłoś komentarzMażenie:Kimi i Robert razem ale byłiby super mieszali by troche w stawkach:)))