Możliwości były większe - podsumowanie sezonu 2015/2016 w wykonaniu Indykpolu AZS Olsztyn
Z pustego i Woicki nie rozegra, ale Bednorz skończy atak
Bartosz Bednorz - 4
Filip Stoilović - 2
Marcin Waliński - 3,5
Krzysztof Gulak - grał zbyt krótko, aby ocenić
Leszek Wójcik - grał zbyt krótko, aby ocenić
Jeśli oceniać przyjmujących za ich podstawowy element, czyli przyjęcie zagrywki, oceny muszą być słabe. Wszyscy olsztynianie plasują się bardzo nisko w statystykach. Jednak Bartosz Bednorz był motorem napędowym zespołu w ataku, co podnosi mu ocenę. Ale jeśli młoda nadzieja polskiej siatkówki pragnie stać się wybitnym siatkarzem, poprawa przyjęcia jest niezbędna. Podobnie jak regularność w ataku i zagrywce, co w jego przypadku będzie z pewnością łatwiejsze, bo rokowania są świetne. Rozczarowaniem okazał się Stoilović, poza kilkoma świetnymi momentami bardzo przeciętny i nieregularny w każdym elemencie. Nie tego oczekuje się w PlusLidze od obcokrajowców. Ostatecznie przegrał rywalizację z Marcinem Walińskim, który, jak na nominalnego rezerwowego, był solidnym uzupełnieniem zespołu. Oprócz tego wyróżniał się wyjątkową ambicją na tle zespołu.
Michał Potera - 3
Jakub Zabłocki - grał zbyt krótko, aby ocenić
Nie ma łatwego życia libero, który musi zabezpieczać dużą część boiska w przyjęciu. Są jednak zawodnicy, którzy radzą sobie z tym dużo lepiej niż olsztynianin. Zdarzały się mecze ze spektakularnymi obronami, ale ogólnie organizacja gry w drugiej linii trochę szwankowała u Akademików.
Andrea Gardini - 3
Trudno o entuzjastyczną ocenę trenera, gdy bilans zespołu to 12 wygranych przy 17 porażkach. Oczekiwania były mimo wszystko większe. Nie da się oprzeć wrażeniu, że można było wyciągnąć więcej z otrzymanego materiału. Czasem brakowało też zdecydowanych działań motywacyjnych i szybszych reakcji podczas prowadzenia meczów. Z pewnością po stronie plusów trenera dalszy postęp w grze Bartosza Bednorza.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.