Zegar tyka Williamsowi i Kubicy. Ostatnie elementy układanki w F1
Łukasz Kuczera
Toro Rosso czeka
Z ogłoszeniem składu nie kwapią się też szefowie Toro Rosso, choć wydaje się, że tu wszystko jest już wyjaśnione. W ostatnich wywiadach Brendon Hartley zdecydował się nawet na otwartą wojnę z zespołem, co tylko potwierdza jego rozstanie z dotychczasowym pracodawcą.
Szansę w F1 miałby otrzymać za to Alexander Albon. Młody Brytyjczyk o tajskich korzeniach ma silne wsparcie finansowe z Azji. Na dodatek niedawno rozwiązał kontrakt z Nissanem, który gwarantował mu starty w Formule E. Wydaje się, że 22-latek nie zdecydowałby się na taki ruch, gdyby nie gwarancja awansu do F1 w przyszłym roku.
- Musicie poczekać do grudnia. Wtedy zadecydujemy o składzie - podkreślał niedawno Franz Tost, szef Toro Rosso.
Polub Sporty Motorowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (13)
-
Lewa Renka Kupicy Zgłoś komentarzperspektywicznym kierowcą w stawce. Jest jednak pewna różnica między panami - Fin ma obie ręce sprawne.
-
Mirosława Zając Zgłoś komentarzRobercie, olej ich !
-
Ksawery Darnowski Zgłoś komentarzA po nowym roku WP napisze: Kubica nadal czeka.
-
Gabriel Leon Zgłoś komentarzWilliams stoi nad przepaścią finansową...
-
Gabriel Leon Zgłoś komentarzDziś Williams jest w takiej sytuacji że tylko forsą się przejmują. Zatrudnili by szympansa gdyby forsę dał. Będzie trudniej niż w zeszłym roku o miejsce, bo oni mogą wypaść z f1
-
A my swoje Zgłoś komentarzgłowy.
-
piotr_sl Zgłoś komentarzKubica będzie czekał tak długo aż Williams podejmie decyzję i przypuszczam,że finał sprawy będzie mało optymistyczny dla Polaka.