F1: Nie tylko Robert Kubica. 10 powrotów po fatalnych wypadkach
Łukasz Kuczera
Johnny Herbert
W sierpniu 1988 roku Johnny Herbert miał wypadek w wyścigu F3000 na Brandsh Hatch. Został zepchnięty z toru przez rywala i uderzył w betonową bandę. Następnie jego samochód przeleciał na drugą stronę. Ponieważ przy pierwszym uderzeniu z maszyny odpadł niemal cały przód, nogi Herberta nie były w żaden sposób chronione.
Lekarze zdiagnozowali u niego wieloodłamkowe złamania kończyn. Kostki i stopy były w fatalnym stanie. Potrzebował wielu miesięcy rehabilitacji, by znów zacząć chodzić. Siedem miesięcy po wypadku, choć nadal chodził o kulach, zajął czwarte miejsce w wyścigu F1 w Brazylii.
Polub Sporty Motorowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)