Jak szybko to minęło... Rok temu zmarł Jules Bianchi
Śmierć znów wróciła do F1
Data śmierci Julesa Bianchiego na zawsze zapisała się w historii Formuły 1. Był to pierwszy wypadek od 1 maja 1994, który zakończył się śmiercią kierowcy. To właśnie wtedy na torze zginął legendarny Ayrton Senna. Minęło 27 lat, długich lat...
Przez ten czas Formuła 1 bardzo się zmieniła. Wprowadzono wiele ulepszeń, które miały na celu chronić kierowców królowej sportów motorowych m.in. system HANS (chroni przed uszkodzeniem kręgosłupa i głowy - przy. red.).
Po śmierci Julesa Bianchego zastanawiano się, czy można tego uniknąć. Zdania są podzielone. Niektórzy uważają, że do Formuły 1 powinno wprowadzić się osłonę kokpitu, jednak przeciwnicy uważają, że przy takiej sile Francuz i tak nie miałby szans, bo przeciążenia były zbyt duże.
-
julsonka Zgłoś komentarzczas tak szybko biegnie ;(
-
klauduch Zgłoś komentarzod 1994 do 2015 minęło 27 długich lat??? Chyba 21...
-
delta17 Zgłoś komentarzZawsze się kończy smutno gdy zabraknie cudu..