GP Australii: wygrani i przegrani
Andrzej Prochota
Największy pechowiec - Romain Grosjean
Romain Grosjean już w poprzednim sezonie pozytywnie zaskoczył podczas pierwszego wyścigu, zdobywając historyczny punkt dla Haas F1 Team. Teraz mogło być jeszcze lepiej. Podczas sobotnich kwalifikacji Francuz wywalczył doskonałe szóste pole startowe. Była to najwyższa pozycja wywalczona przez Grosjeana dla amerykańskiego zespołu.
W niedzielę 30-latek udanie wystartował, ale przejechał tylko 15 okrążeń. Po zjeździe na pit stop z bolidu Grosjeana zaczął wydobywać się dym i mechanicy musieli użyć gaśnic. Niestety, oznaczało to koniec wyścigu i brak solidnych punktów.
Polub Sporty Motorowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)