Nie wolno lekceważyć rywali Roberta Kubicy. Williams ma w czym wybierać

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz


Jolyon Palmer - próba ratowania przekreślonej kariery

Przed debiutem w Formule 1 o Jolyona Palmera starało się kilka teamów. Mistrz GP2, syn byłego kierowcy F1 Jonathana Palmera, a na dodatek zawodnik dysponujący sporymi środkami. 26-letni Brytyjczyk od debiutu w 2016 roku nie był jednak w stanie potwierdzić swoich umiejętności.

W obecnym sezonie częściej szydzono z Palmera, niż zaglądano z nadzieją na odrodzenie byłego czempiona bezpośredniego zaplecza F1. Palmer sam obwołał siebie dość karykaturalnie "mistrzem 11. miejsca" , ponieważ długo nie mógł wywalczyć pierwszych punktów. Udało się dopiero w Singapurze, a i tutaj dopisało szczęście w postaci problemów rywali.

Po tym jak Renault ogłosiło rozstanie z Brytyjczykiem po sezonie 2017, Palmer zwrócił swoją uwagę w kierunku Williamsa. Rodzimy zespół może być idealnym miejscem na odrodzenie. Zawodnik deklaruje zresztą, że nie zgodzi się na wcześniejsze zerwanie kontraktu z Renault (by odstąpić miejsce zatrudnionemu Carlosowi Sainzowi) i do Abu Zabi spróbuje udowodnić, że powinien pozostać w stawce najlepszych kierowców świata.

Z punktu widzenia Williamsa Palmer jest niezłą propozycją. Zespół chętnie zatrudniłby w swoim zespole rodaka, na dodatek ze sporymi funduszami. Frank Williams jak nikt mógłby też dać drugą szansę 26-latkowi w nadziei na renesans po nędznych latach w Renault.

Na kogo powinien postawić Williams w 2018?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Motorowe na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)