GP Azerbejdżanu: Williams ma powód do wstydu. Sirotkin najgorszym kierowcą
Największy pechowiec - Sebastian Vettel / Valtteri Bottas
Jak wybrać z tej dwójki gościa, który miał w Azerbejdżanie większego pecha? Po prostu się nie da. Sebastian Vettel już drugi wyścig z rzędu traci wygraną przez samochód bezpieczeństwa. W Baku prowadził pewnie po starcie z pole position, ale neutralizacja pokrzyżowała jego szyki.
Z nieszczęścia Niemca skorzystał Valtteri Bottas. Gdyby jednak Fin wiedział jaki za chwilę przeżyje zawód, pewnie wolałby zamiast wszystkiego w pocieszeniu najmniejszy stopień podium. Po 47 okrążeniach Bottas prowadził i miał zobaczyć metę w ciągu kilku minut. Wcześniej widział jednak jak rozpada się jego opona.
Jeśli założyć scenariusz w którym kierowcy dojechaliby do mety na swoich pozycjach po ostatnim restarcie wyścigu w Baku, to liderem mistrzostw z 69 punktami pozostałby Vettel, do którego 4 oczka traciłby Bottas, a 6 trzeci Hamilton. Wyszło inaczej, ale to zwiastuje naprawdę świetny sezon 2018.
-
Lewa Renka Kupicy Zgłoś komentarzżycia rywalom a i nawet kolegom z zespołu.
-
KrissF1 Zgłoś komentarzpochopne decyzje.Czekam na Roberta.
-
A my swoje Zgłoś komentarzWstyd, to kraść i z doopy spaść!