F1: Red Bull traktuje kierowców jak przedmioty. Wyrzucani co chwilę, muszą realizować się poza F1

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera

Bourdais nie zdążył zademonstrować talentu

Wydawało się, że Sebastien Bourdais ma wszystko, by odnieść sukces w F1. Francuz zaczął przygodę z tym sportem od siódmego miejsca w Grand Prix Australii w roku 2008, mimo problemów z silnikiem, które wystąpiły gdy jechał na czwartej pozycji. Był też bliski podiów w Belgii i Włoszech.

Jednak po ledwie 27 wyścigach Bourdais podzielił los Scotta Speeda i wyleciał z Toro Rosso. Francuz odnalazł się w IndyCar, gdzie wygrał sześć wyścigów, zdobył trzy pole position i trzynaście razy stawał na podium. Ostatnie zwycięstwo odniósł w St Petersburgu w roku 2018. To tylko pokazuje, że Red Bull wyrzucił go na bruk zanim zdążył zademonstrować swój talent.

Czy Red Bull dobrze postąpił wyrzucając Pierre'a Gasly'ego z zespołu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Motorowe na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • yes Zgłoś komentarz
    Czytam, że kierowcy Red Bulla realizują się poza F1. SF piszą o Kubicy w różnych kontekstach. Tylko czasami jest bezpośrednio na temat F1.
    • eF1.pl Zgłoś komentarz
      Kto interesuje się Formułą 1 powinien sięgnąć po biografię Marka Webbera. Tam jest dużo szczerej prawdy o Helmucie Marko i korporacji Red Bull, w której przede wszystkim liczą się
      Czytaj całość
      liczby. Tam nigdy nie będzie dwóch równorzędnych kierowców.