F1. Robert Kubica może pojechać w wyścigu. Wszystko za sprawą koronawirusa
Łukasz Kuczera
Koronawirus u kierowcy nie odwoła wyścigu
COVID-19 sprawił, że w sezonie 2020 instytucja rezerwowego stanie się ważniejsza niż kiedykolwiek wcześniej. Niczym w piłce nożnej, trzeci gracz będzie wskakiwać do samochodu, jeśli tylko koronawirus zostanie wykryty u któregoś z kierowców.
- Jeśli kierowca zostanie zakażony, to są przecież inni dostępni. To tak, jakby zawodnik złapał zatrucie pokarmowe albo doszło do czegoś nieoczekiwanego - powiedział w ostatni piątek w rozmowie z F1 Chase Carey, tłumacząc dlaczego wykrycie koronawirusa u kierowcy nie odwoła wyścigu F1.
Kubica, zgodnie z kontraktem, ma być na każdym wyścigu F1 w garażu Alfy Romeo, o ile ten nie będzie kolidować z weekendem DTM.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowita metamorfoza byłej pływaczki. Internauci są zachwyceni
Polub Sporty Motorowe na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (6)
-
zgryźliwy Zgłoś komentarzSzansa tym większa, że podobno PFRON ma zostać jednym ze sponsorów naszego mistrza.
-
MrLouie Zgłoś komentarzŁo matko ten znowu swoje.
-
yes Zgłoś komentarzkim jest artykuł...
-
caido Zgłoś komentarzTeoretycznie Kubica może zostać nawet mistrzem świata.
-
yes Zgłoś komentarzcoś w Toto Lotka. W końcu Pan Bóg nie wytrzymał i krzyknął do delikwenta: ZACZNIJ WRESZCIE GRAĆ! Proponuję poczekać z sensacyjnymi informacjami w sprawie Kubicy do czasu, gdy coś powstanie, zmieni się lub zakończy ;)