F1. Robert Kubica może pojechać w wyścigu. Wszystko za sprawą koronawirusa
Rezerwowy na torze czy w fabryce?
Część zespołów zwykła wykorzystywać rezerwowych do pracy w symulatorze. Zwykle w piątek siadają oni do wirtualnej maszyny w fabryce i szukają optymalnych ustawień samochodu na dany tor, bazując na danych zgromadzonych w treningach.
Koronawirus sprawił, że wykorzystywanie rezerwowych do pracy w symulatorze może być utrudnione. Wszystko z tego względu, że Formuła 1 w sezonie 2020 ma żyć w specjalnej "bańce". Kierowca, aby móc otrzymać zgodę na wejście do padoku, musi otrzymać negatywny wynik testu na koronawirusa. Dodatkowo nie może mieć kontaktu ze światem zewnętrznym, aby przypadkowo nie zarazić innych osób.
Jako że obecnie połączenia lotnicze w Europie są mocno okrojone, rezerwowym nie będzie tak łatwo po skończeniu pracy w fabryce wskoczyć do samolotu i dotrzeć na miejsce wyścigu F1. Może się zatem okazać, że jeden kierowca pracować będzie w symulatorze, a rezerwowy będzie razem z ekipą na torze.
W przypadku Alfy Romeo Kubica na takie wsparcie będzie mógł liczyć od Tatiany Calderon, która oficjalnie jest kierowcą rozwojowym stajni z Hinwil i miała już okazję poznać tamtejszy symulator. Z ekipą w luźnych relacjach pozostaje też Marcus Ericsson.
-
zgryźliwy Zgłoś komentarzSzansa tym większa, że podobno PFRON ma zostać jednym ze sponsorów naszego mistrza.
-
MrLouie Zgłoś komentarzŁo matko ten znowu swoje.
-
yes Zgłoś komentarzkim jest artykuł...
-
caido Zgłoś komentarzTeoretycznie Kubica może zostać nawet mistrzem świata.
-
yes Zgłoś komentarzcoś w Toto Lotka. W końcu Pan Bóg nie wytrzymał i krzyknął do delikwenta: ZACZNIJ WRESZCIE GRAĆ! Proponuję poczekać z sensacyjnymi informacjami w sprawie Kubicy do czasu, gdy coś powstanie, zmieni się lub zakończy ;)