F1: Grand Prix Chin. 1000. wyścig. Brutalny sport. 51 ofiar śmiertelnych na przestrzeni lat

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera

Ronnie Peterson 

Jego losem zainteresowali się filmowcy. Zdążył wystartować w 123 wyścigach, z czego wygrał 10. Dwukrotnie zostawał wicemistrzem świata. Zginął wskutek obrażeń odniesionych w roku 1978 w Grand Prix Włoch. Zaraz po starcie w jego samochód uderzył James Hunt, co wywołało efekt domina.

Hunt dość szybko zdołał wyciągnąć Petersona z wraku maszyny. Szwed doznał jednak skomplikowanych obrażeń nóg i trafił do szpitala w Mediolanie. Wykazały one, że kość w prawej nodze ma 17 odłamków. Kierowca cały czas był przytomny i nawet rozmawiał z lekarzami na temat planowanej operacji.

Tyle że na operację nie zdecydowano się od razu. Miało do niej dość kolejnego dnia. W nocy szpik kostny z odłamków dostał się jednak do krwiobiegu Szweda, co wytworzyło u niego zatory w najważniejszych narządach - płucach, wątrobie i mózgu. Zmarł 11 września 1978 roku.

Zdaniem wielu ekspertów, gdyby otrzymał należytą pomoc, przeżyłby wypadek.

Polub Sporty Motorowe na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (0)