F1: 1000. wyścig w historii. Momenty, które wstrząsnęły królową motorsportu
Wypadek Roberta Kubicy w Kanadzie
Nikt nie ma wątpliwości, że wypadek Roberta Kubicy na torze im. Gillesa Villeneuve'a pokazał jak wiele zmieniło się w kwestii bezpieczeństwa na przestrzeni lat. Podczas gdy w pierwszych wyścigach w historii F1 kierowcy ginęli rozbijając się o słupy ustawione tuż obok toru, Polak uderzył w betonową ścianę przy prędkości ok. 230 km/h.
Podczas wypadku Kubica przeżył średnie przeciążenie równe 28 G, w pewnym momencie wynosiło ono nawet 75 G. Kibice podczas transmisji zamarli, gdy zobaczyli wrak pojazdu. Tymczasem krakowianin wyszedł z karambolu z lekkim wstrząśnieniem mózgu i zwichniętą kostką.
- Kiedy samochód uderzył w ścianę, wylądowałem w powietrzu. Widziałem niebo i górne rzędy trybun po drugiej stronie toru. W takiej chwili nie ma nawet czasu na myślenie. Po prostu zdajesz sobie sprawę w jak fatalnej sytuacji się znalazłeś - wspominał po latach Kubica w magazynie "F1 Racing".
Czytaj także: Szykuje się gorące lato w F1
Tymczasem eksperci nie mieli wątpliwości. Gdyby wypadek Kubicy przytrafił się kilka lat wcześniej, Polak nie miałby już okazji do rozmawiania z dziennikarzami.
-
k73 Zgłoś komentarzStanach, gdzie tragiczne wypadki wielkich zawodników (Dale Earnhard - Nascar, czy Greg Moore - Indy Car) niewiele w tym zakresie zmieniły.
-
Wojtek Szabała Zgłoś komentarzlegalnie, tylko po to, żeby zatrudnić świetnego kierowcę do rewelacyjnego bolidu, w którym każdy odniósłby sukces i po to żeby być najbardziej dominującym zespołem, co jest równoznaczne z powolnym niszczeniem tego sportu