To był dobry powrót Roberta Kubicy do wyścigów
Niespodzianka, Kubica i Hamon na podium
Sobotni wyścig, który trwał 70 minut + 1 okrążenie rozpoczął Hamon, który świetnie wystartował awansując na czwarte miejsce, a po chwili wyjechał samochód bezpieczeństwa. Po zjeździe SC partner zespołowy Roberta Kubicy został uderzony przez rywala i spadł na piąte miejsce. W połowie wyścigu zastąpił go Polak.
Krakowianin wyjechał z alei serwisowej na szóstej pozycji, ale "wirtualnie" był wyżej, bowiem jego rywale przed nim otrzymali kary czasowe. Kubica przez większą część wyścigu nie mógł sobie poradzić Tanartem Sathienthirakulem. Udało mu się dopiero na minutę przed metą w przedostatnim zakręcie przed prostą start/meta i zakończył wyścig na piątym miejscu. Na ostatnim okrążeniu sędziowie mieli sporo pracy, ponieważ do kolizji dochodziło na czele stawki. Ostatecznie wygrali Raoul Owens i Fredrik Blomstedt. Drugie miejsce zajęli Pieter Schothorst oraz Jeroen Schothorst. Najniższy stopień podium po karach czasowych przypadł dla Roberta Kubicy i Christophe'a Hamona.
- Udało nam się dojechać na podium i myślę, że nie dało się zrobić nic więcej. Mój kolega z zespołu wspaniale wystartował, a potem dawał z siebie wszystko, więc chciałbym mu pogratulować - mówił po wyścigu Polak.